Białoruś: Proreżimowy Związek Polaków domaga się komisji międzynarodowej
- IAR
Wspierany przez białoruskie władze Związek Polaków domaga się powołania niezależnej, międzynarodowej komisji, która rozstrzygnie spory wśród mniejszości polskiej na Białorusi.
W 2005 roku doszło do rozłamu w Związku Polaków na Białorusi. Spór o legalność związkowych władz trwa do dziś. Mińsk oficjalnie wspiera organizację kierowaną przez Stanisława Siemaszkę, natomiast Warszawa uznaje kierownictwo Andżeliki Borys.
Członkowie prorządowego Związku twierdzą, że cały majątek organizacji powinien znajdować się w ich rękach. To na podstawie ich wniosku milicja i białoruski sąd zajęły wczoraj budynek Domu Polskiego w Iwieńcu prowadzony przez zwolenników Andżeliki Borys. Wiceszefowa związku Helena Bogdan powiedziała agencji BiełaPAN, że zwolennicy Andżeliki Borys nie mają prawa zarządzać Domami Polskimi. Bogdan przekonywała białoruskich dziennikarzy, że tylko jej organizacja jest w stanie prowadzić Domy Polskie istniejące na Białorusi.
Krytycznie do jej słów odniósł się przewodniczący Rady Naczelnej wspieranego przez Polskę Związku Andrzej Poczobut.
„Pani Bogdan pięć lat temu została wykluczona z naszej organizacji i nie ma prawa wypowiadać się w imieniu Związku" - powiedział Polskiemu Radiu Poczobut. Jego zdaniem pomysł z powołaniem międzynarodowej komisji jest obliczony na rozmycie sporu i próbę załagodzenia napiętej sytuacji na linii Mińsk - Warszawa.