05 październik 2009
-
-
IAR
Lider gruzińskiej opozycji Nino Burdżanadze wezwała wszystkie ugrupowania opozycyjne do stworzenia wspólnego frontu przeciwko prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu.

Burdżanadze uważa, ze tylko w ten sposób można ograniczyć reżim wprowadzony przez prezydenta. Gruzińska opozycja protestowała latem przez trzy miesiące domagając się ustąpienia Saakaszwilego z urzędu. Uliczne demonstracje, blokady urzędów i wiece nie doprowadziły jednak do rozmów opozycji z władzą. Opozycyjni politycy zamierzają jesienią rozpocząć drugą turę protestów.
Nino Burdżanadze uważa, że pod rządami Micheila Saakaszwilego - Gruzja nie rozpocznie dialogu z Abchazami i Osetyjczykami. -„Taka sytuacja sprzyja Rosji” - twierdzi liderka opozycji. Burdżanadze oskarżyła prezydenta o podporządkowanie sobie: sądów, policji i mediów. Rozmowy o utworzeniu antyprezydenckiego frontu trwają w Tbilisi od kilku dni. Zdaniem niezależnych ekspertów w listopadzie może dojść do kolejnej fali demonstracji. Eksperci uważają, że będą one liczniejsze niż latem.