Śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem może potrwać kilka tygodni
- IAR
Ambasador tytularny Rzeczpospolitej w Moskwie Tomasz Turowski nie spodziewa się szybkiego zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Tymczasem Aleksiej Nikolski z gazety "Wiedomosti" ocenia, że śledztwo w sprawie sobotniej katastrofy jest i tak wyjątkowo szybkie w porównaniu ze śledztwami dotyczącymi innych katastrof lotniczych. W jego ocenie, śledztwo to jest też prowadzone o wiele szybciej niż jest to w Rosji przyjęte. Przypomniał, że dwa lata temu po katastrofie Boeinga w Permie pierwsze wnioski ze śledztwa pojawiły się po pół roku. W ocenie Nikolskiego, teraz najwidoczniej rząd Władimira Putina polecił, by śledztwo prowadzić jak najszybciej.
Z miejsca katastrofy już został usunięty wrak maszyny. Jego części zostały przewiezione w jedno miejsce, gdzie zostanie podjęta próba rekonstrukcji.
Eksperci kryminalistyki jeszcze przekopują ziemię, poszukując wbitych w nią części maszyny i przedmiotów osobistych należących do ofiar. Rosyjska milicja i prokuratura apelują do ewentualnych świadków o zgłaszanie się na posterunki w Smoleńsku i składanie wyjaśnień. Zdaniem ekspertów, każde spostrzeżenie, nawet najdrobniejsza informacja może pomóc wyjaśnić przyczyny tragedii.