Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi na miejscu katastrofy pod Smoleńskiem
-
IAR
Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej odwiedził miejsce katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.

Patriarcha Cyryl uczestniczył w krótkim nabożeństwie za spokój dusz zmarłych. Potem, zwracając się do dziennikarzy, przekazał wyrazy głębokiego współczucia całemu narodowi polskiemu. Jak podkreślił, ta tragedia pokazuje, ze życie i śmierć człowieka są w rękach Boga.
Patriarcha Cyryl zauważył, że tragedia uruchomiła mechanizm polsko-rosyjskiej współpracy, który ma doprowadzić do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Wyraził nadzieję, że nasze narody będą współpracowały ze sobą "tak otwarcie, serdecznie i ufając sobie wzajemnie nie tylko w czasach smutku, ale również w chwilach radosnych".
Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi zwrócił uwagę na fakt, że Polacy i Rosjanie to dwa słowiańskie narody, których los jest ze sobą mocno spleciony. "W tym spleceniu się losu były różne chwile - radosne i smutne. Abyśmy mogli iść do przodu, powinniśmy opierać się na tym wszystkim, co nas łączy, starając się czynić świat lepszym" - powiedział patriarcha Cyryl.
W uroczystościach na miejscu katastrofy samolotu Tu-154 uczestniczyli też gubernator obwodu smoleńskiego oraz przedstawiciele Ambasady Polski w Rosji.