Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Agata Dzik


17 czerwiec 2006
A A A


Agata Dzik (Dagata)

Córka, starsza siostra, studentka, właścicielka czerwonej motorynki marki Romet.

Od trzech lat studentka stosunków międzynarodowych w Wyższej Szkole Studiów Międzynarodowych w Łodzi.

Prezes Studenckiego Koła Naukowego UN FRIENDS. Redaktor działu "Polityka" Gazety Internetowej PressON.

Z oficjalnych obszarów zainteresowań wymienię oczywiście szeroko rozumiane stosunki międzynarodowe, politykę, społeczeństwo, bezpieczeństwo i coś, co mnie wabi ponadprzeciętnie - Organizacja Narodów Zjednoczonych.

Po godzinach jestem zapalonym kierowcą! Moją życiową pasją jest jazda samochodem, ewentualnie wszelkimi innymi pojazdami takimi jak motory, ciężarówki, gąsienicowe koparki marki Waryński.
Mam zamiłowanie do zbierania różnych niepotrzebnych rzeczy, na podstawie, których jestem w stanie z dużą dokładnością odtworzyć wydarzenia sprzed wielu lat, w których brałam udział:-)
Jestem książkoholiczką, czytam, kupuję, zbieram, podnosząc średnią krajowego czytelnictwa.
Mam skłonności do robienia zamieszania.
Jestem gadatliwa.
Lubię gotować.

Moja przygoda z psz.pl zaczęła się dość nietypowo i spektakularnie. Pierwszy raz wyskoczyłam z jadącego pociągu, pierwszy raz niemalże wpadłam pod nadjeżdżający z drugiej strony, pierwszy raz jechałam stopem. Dlatego pomyślałam, że psz.pl to musi być interesująca inicjatywa, do dziś zastanawiam się czy to nie było zaplanowane działanie mające na celu sprawdzenie mojej wytrzymałości psychofizycznej:-) Potem chyba byłam śledzona, ponieważ od września 2005 do lutego 2006 kilkakrotnie całkiem przypadkiem spotykałam parę (nieprzeciętnie wysoki blondyn i sympatyczna brunetka, ktoś zna tych ludzi?:-) tajnych agentów psz.pl, w różnych miejscach Polski. Dopadli mnie w Krakowie. Nie będę opisywała, co się tam wydarzyło, bo nikt by nie uwierzył:D Niewyjaśnione zaginięcia, tajemnicze lokale, dziwne schronisko. Wszystko to utwierdziło mnie w przekonaniu, że jeszcze nigdy nie bawiłam się tak dobrze i w tak fantastycznym towarzystwie jak psz.pl. Postanowiłam zostać i od marca 2006 próbuje tworzyć oddział w Łodzi.