Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wielka Brytania: Trwają negocjacje koalicyjne

Wielka Brytania: Trwają negocjacje koalicyjne


09 maj 2010
A A A

W Wielkiej Brytanii toczą się negocjacje koalicyjne między Konserwatystami i Liberałami.
ImagePrzywódcy obu partii w zasadzie przystali na koalicję już w piątek, po ogłoszeniu wyników wyborów, które nie dały nikomu zdecydowanej większości parlamentarnej.

Liderzy Konserwatystów, David Cameron i Liberałów, Nick Clegg muszą jednak jeszcze przekonać swoje partie. Większość Konserwatystów, którym do przewagi w Izbie Gmin zabrakło tylko 20 głosów, wolałaby utworzyć rząd mniejszościowy, większość Liberałów nie cierpi konserwatyzmu. Ideowo znacznie bliżej im do Labourzystów, ale zdają sobie sprawę, że Nick Clegg nie może poprzeć Gordona Browna, który w opinii znakomitej większości Brytyjczyków, nawet tych, którzy głosowali na Partię Pracy, nie nadaje się na premiera i walnie przyczynił się do porażki Labourzystów. Co więcej Clegg i Brown nie lubią się osobiście i - według świadków - ich powyborcza rozmowa przerodziła się w głośną awanturę. Tymczasem Gordon Brown nie chce ustąpić i nadal próbuje rządzić krajem. Teoretycznie, ma do tego prawo, ale brytyjskie media kpią wyraźnie z tego uporu kończąc relacje sprzed Downing Street ujęciem tabliczki na ogrodzeniu: "Nieupoważnionym wstęp wzbroniony".

Czołowi Labourzyści, którzy zakulisowo próbują też montować sojusz z Liberałami, na wszelki wypadek odesłali premiera z Downing Street na weekend do rodzinnej Szkocji.