21 grudzień 2009
-
-
IAR
Muzeum Auschwitz po piątkowej kradzieży napisu "Arbait macht frei" wzmocniło zabezpieczenia. To jednak rozwiązanie czasowe, bo muzeum musi wspólnie z policją opracować nowy system ochrony miejsca pamięci.

Jednak jak mówi dyrektor muzeum Piotr Cywiński objęcie monitoringiem całego terenu, obejmującego przestrzeń prawie 200 hektarów, nie będzie możliwe. Dlatego terenu muzeum będą pilnować patrole. Prawdopodobnie będzie ich więcej i zostanie zmieniony rytm ich pracy. Tak będzie przynajmniej do czasu opracowania nowych procedur.
Dyrektor Cywiński podziękował policji za natychmiastowe działanie i złapanie złodziei. Dodał, że liczy na szybkie wyjaśnienie całej sprawy. Do czasu zakończenia śledztwa nie będzie wyciągał konsekwencji wobec strażników, którzy w nocy z czwartku na piątek patrolowali były obóz. W przekonaniu Piotra Cywińskiego ochrona obiektu zachowała się zgodnie z procedurami. Jedyny zarzut, jaki można mieć do strażników, to spóźnione poinformowanie policji o zdarzeniu. Stracono z tego powodu około kilkudziesięciu minut - uważa dyrektor Cywiński.
Dyrektor dodał, że muzeum i Ministerstwo Kultury wypłacą 100 tysięcy nagrody dla osób, które pomogły policji w złapaniu złodziei.