Polska pomoże odbudowywać Afganistan
Polska będzie tak długo obecna w Afganistanie, jak to będzie konieczne - zadeklarował prezydent Lech Kaczyński podczas wtorkowego (11.11) spotkania z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem w Warszawie.
Jak poinformował minister Mariusz Handzlik, w czasie spotkania Lech Kaczyński potwierdził polskie zaangażowanie w poprawę sytuacji i wsparcie procesów stabilizacji w Afganistanie. Podczas rozmowy polski prezydent zapowiedział, że oprócz wsparcia militarnego i cywilnego wiąże się to także z udzieleniem koniecznej pomocy rozwojowej.
Pod koniec października polscy żołnierze przejęli odpowiedzialność za prowincję Ghazni na wschodzie tego kraju. Polski kontyngent misji ISAF w Afganistanie docelowo ma liczyć 1600 żołnierzy.
Afgański odpowiednik zaprosił naszego przywódcę do złożenia oficjalnej wizyty w Afganistanie w 2009 roku. Podziękował też za pomoc wojskową oraz cywilną, jakiej Polska udziela w ostatnich latach Afganistanowi.
Spotkanie z afgańską głową państwa odbyło się w ramach uroczystości związanych z obchodzeniem polskiego Święta Niepodległości. Na zainicjowane przez prezydenta przyjęcie stawiły się także inne czołowe osobistości, z krajów strategicznie istotnych dla Polski. Jednym z gości był gruziński przywódca Micheil Saakaszwili. Podczas uroczystości zwrócił się on do prezydenta Kaczyńskiego o wsparcie Gruzji w kontaktach z Rosją, szczególnie w kontekście wypełniania sześciopunktowego porozumienia pokojowego, które jego zdaniem nie jest realizowane.
Jak wynika z relacji Handzlika, prezydent Kaczyński popiera przyznanie w grudniu MAP-u (Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO) Gruzji. Saakaszwili dziękował za wsparcie Polski na arenie międzynarodowej dla Tbilisi i podkreślał, że Gruzja "tego nie zapomni nigdy Polsce".
Również prezydent drugiego wspieranego przez nas kraju ciążącemu ku NATO, Wiktor Juszczenko odbył tego dnia rozmowy z prezydentem. Podobnie jak Saakaszwili był wdzięczny za wsparcie prezydenta w sprawie ukraińskiej.
Ukraina, podobnie jak Gruzja czuje się zagrożona ze strony Rosji. Strach ten potęguje zamieszanie na wewnętrznej scenie politycznej w kraju. Sytuacja ta sprawiła, że Juszczenko podobnie jak Angela Merkel, Hamid Karzaj i Micheil Saakaszwili nie zostali na uroczystej gali w Teatrze Wielkim.
Na podstawie: prezydent.pl