Back
Jesteś tutaj: Home Europa Polska "Washington Post" krytykuje europejskie elity za obronę Polańskiego
29 wrzesień 2009
-
-
IAR
Publicysta amerykańskiego dziennika Washington Post Eugine Robinson ostro skrytykował europejskie elity za obronę Romana Polańskiego. Według Robinsona twierdzenie, że słynny reżyser odpokutował już swoje winy jest groteskowe.
Eugine Robinson przyznaje, że jest wielkim fanem twórczości Polańskiego i uznaje go za wielkiego artystę. Publicysta zwraca jednak uwagę, że reżyser został oskarżony o bardzo poważne przestępstwo. „Zgadzam się, że Amerykanie są bardziej pruderyjni w sprawach seksu. Jednak mówimy tu o gwałcie na 13 letniej dziewczynce. 30 lat emigracji to za mała kara za taki czyn” - stwierdza Robinson zwracając uwagę, że Polański uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, by nie ponieść odpowiedzialności za swoje czyny. „Czy wycierpiał już wystarczająco? Te wszystkie zimne i deszczowe zimy w Paryżu? Zbyt drogie posiłki serwowane przez wyniosłych kelnerów w restauracjach? Ograniczone możliwości wyjazdu na wakacje…Dajcie już spokój” - zwraca się Robinson do obrońców Polańskiego.
Publicysta podkreśla, że w przypadku przestępstwa, które popełnił Roman Polański, nie ma znaczenia czy ofiara już mu wybaczyła i czy w jego ocenie sędzia dopuścił się nieprawidłowości. To sąd jest od orzekania o winie lub niewinności. „Oficjele w Warszawie i Paryżu są oburzeni aresztowaniem Polańskiego. A mnie oburza ich reakcja” - konkluduje Eugine Robinson.
Wczoraj na łamach "Washington Post" Romana Polańskiego broniła Anne Applebaum.