USA/ Limitowany odwrót Busha
George W. Bush, podczas czwartkowej (10.04) konferencji prasowej w Białym Domu, zapowiedział zmniejszenie sił amerykańskich w Iraku o 20 tysięcy żołnierzy. O kolejnej redukcji ma zadecydować rozwój sytuacji w tym kraju.
„Powiedziałem mu, że otrzyma tyle czasu ile będzie potrzebował”, mówił prezydent o głównodowodzącym wojsk amerykańskich w Iraku, Davidzie Petraeusie. To właśnie za jego zaleceniem prezydent postanowił zredukować siły amerykańskie tylko o 20 tysięcy żołnierzy, pomimo niepopularności wojny w Stanach Zjednoczonych. Ma to nastąpić do lipca tego roku. Z 20 brygad pozostanie 15 – to dokładnie tyle samo ile na początku 2007 roku, przed zwiększeniem kontyngentu do 160 tysięcy w lecie ubiegłego roku. Później nastąpić ma 45-dniowa przerwa, podczas której dowództwo amerykańskie oceniając sytuację wewnątrz Iraku rozważyłoby kolejną redukcję.
Bush zapowiedział także skrócenie służby zagranicznej żołnierzy amerykańskich w Afganistanie i w Iraku z 15 do 12 miesięcy. „To złagodzi niedogodności dla naszych żołnierzy i ich rodzin”, powiedział. Po rocznym pobycie w tych krajach następowałby roczny pobyt w kraju. Zmiany te wejść mają w życie od 1 sierpnia br.
W swoim przemówieniu prezydent bronił polityki wobec Iraku. Podkreślił, że przez ostanie 15 miesięcy można zauważyć znaczący postęp zarówno w dziedzinie militarnej jak i politycznej. „Teraz to my mamy inicjatywę”, powiedział. Na terytorium Iraku krzyżują się, według prezydenta, wpływy dwóch największych zagrożeń dla Stanów Zjednoczonych – al-Kaidy i Iranu.
W środę generał Petraeus i ambasador amerykański w Iraku - Ryan Crocker, stanęli przed komisją Kongresu. Generał powiedział, że został dokonany postęp, ale ciągle istnieją „wyzwania”. Dodał także, że nie będzie już prosił o zwiększenie sił amerykańskich, nawet jeżeli sytuacja wewnętrzna się pogorszy.
Sprawa wojny w Iraku jest jedną z głównych osi trwającej w Ameryce kampanii prezydenckiej. Barak Obama i Hilary Clinton, kandydaci demokratów, są za pełnym wycofaniem wojsk amerykańskich. Reprezentujący republikanów John McCain chciałby, aby wojska pozostały w tym kraju do momentu całkowitego ustabilizowania sytuacji. Poglądy kandydatów na urząd prezydencki są istotne, ponieważ czwartkowa decyzja Busha oznacza, że podczas kolejnej prezydentury w Iraku przebywać będzie nadal około 100 tysięcy żołnierzy.
Na podstawie: nytimes.com, reuters.com, bbc.co.uk