Polska/ Negocjacje ws. tarczy rakietowej w połowie lutego
Jak podała we wtorek (30.01) „Rzeczpospolita”, w połowie lutego mają się rozpocząć polsko-amerykańskie negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej. Politycy obu krajów niemal od roku prowadzili jedynie konsultacje w tym zakresie. Polscy dyplomaci nie chcą się oficjalnie wypowiadać na temat szczegółów ustaleń.
„Polska analizuje to przedsięwzięcie, ale nie ma żadnej decyzji ani wniosku rządu. Po prostu analizuje, biorąc pod uwagę wszystkie elementy, zarówno techniczne, finansowe, polityczne i związane z bezpieczeństwem” – powiedziała minister Anna Fotyga po piątkowym (26.01) spotkaniu z sekretarz stanu Condoleezzą Rice w Brukseli. Podkreślono, że była to tylko kurtuazyjna rozmowa. „Rzeczpospolita” twierdzi jednak, że tego dnia amerykańscy dyplomaci przekazali stronie polskiej oficjalną notę ze szczegółami oferty.
Pierwsze informacje na temat rozpoczęcia kolejnej fazy rozmów polsko – amerykańskich zostały podane 20 stycznia przez stronę słowacką. „Powstanie tarczy antyrakietowej w Czechach i w Polsce zwiększy bezpieczeństwo w Europie” – powiedział rzecznik słowackiego MSZ Jan Szkoda. „Decyzja ta jest efektem długotrwałych rozmów polityków i ekspertów, o których Słowacja jako członek NATO była wstępnie informowana”.
Dopiero wieczorem, 21 stycznia minister Radosław Sikorski potwierdził, że USA złożyło 19 stycznia polskiemu MSZ formalną propozycję rozmieszenia w Polsce tarczy antyrakietowej. Wtedy też zastępca sekretarza stanu ds. europejskich Daniel Fried, były ambasador USA w Warszawie, zapowiedział gotowość rozpoczęcia „poważnych rozmów”.
„Oczywiście Polska będzie miała wiele pytań. W każdym takim układzie Polska będzie chciała wiedzieć, jak duży będzie (system antyrakietowy), jakie będą militarne implikacje tarczy, jak zareagują na nią Rosjanie, jakie będą umowy dotyczące bezpieczeństwa, a także jakie będą finansowe korzyści. To całkiem normalne pytania i oczekuję szczegółowych rozmów na te tematy.” – stwierdził Fried.
Strona polska już podczas wrześniowej wizyty w Waszyngtonie przedstawiła listę oczekiwań, m.in. zacieśnienie współpracy wywiadowczej z USA i poparcie polskich inicjatyw w ramach NATO, w tym lokalizacji w Polsce tzw. bazy zwiadu naziemnego. Najważniejszy punkt negocjacji stanowi jednak kwestia rozmieszczenia w Polsce baterii pocisków Patriot, służących do obrony przed rakietami krótkiego zasięgu. Obecnie posiadane przez Polskę rosyjskie rakiety Newa używane są od blisko 40 lat i pilnie wymagają wymiany. Jak podkreśla Grzegorz Hołdanowicz z „Raport Wojsko – Technika – Obronność”, armia potrzebuje co najmniej pięciu systemów klasy Patriot, a koszt każdego oscyluje w okolicach miliarda złotych.
Premier Czech Mirek Topolanek, 20 stycznia potwierdził informacje o planach strony amerykańskiej, by w Czechach powstała baza radarowa do tarczy antyrakietowej. W Polsce zaś planuje się zainstalować dziesięć wyrzutni pocisków MEADS – ich zadaniem byłoby zestrzeliwanie rakiet nadlatujących z Bliskiego Wschodu. Jako główny cel wskazuje się przede wszystkim irańskie rakiety Shahab. Poza pociskami przewiduje się umieszczenie ośrodków dowodzenia, łączności i przetwarzania danych. Koszt traczy jest szacowany na 1,5-2 mld dolarów i zostałby pokryty przez stronę amerykańską. Koncern Boeinga, który zawarł kontrakt na budowę, podkreślił, że planuje zaangażowanie polskich firm.
Nadal nie podano, gdzie zostanie zlokalizowana tarcza. Amerykanie zainteresowani są głównie okolicami poligonu w Wicku Morskim lub dwoma innymi miejscami na Pomorzu Zachodnim – „niedaleko wybrzeża Bałtyku”, jak podaje „Gazeta”. Eksperci wskazują także na fakt, ze z punktu widzenia ekologii zagrożenie stanowią także same radary wielkiej mocy. Tym samym należy wybrać na tyle duży obszar, by móc stworzyć strefę ochronną odpowiedniej wielkości – o promieniu równym ok. 50 km.
Utworzenie w Polsce tarczy antyrakietowej ma swoich przeciwników. Już 22 stycznia rosyjski generał Władimir Popowkin skrytykował jej budowę, zarówno w Polsce jak i w Czechach. „Nasze analizy wykazują, że umieszczenie stacji radiolokacyjnej w Czechach i urządzeń antyrakietowych w Polsce jest dla nas oczywistym zagrożeniem” – argumentował. W grudniu 2006 gen. Jurij Bałujewski zapowiedział, że jego kraj rozważy przedsięwzięcie środków zaradczych. Polska i czeska strona są zgodne, co tego, że stanowisko zajmowane przez Rosję jest „niezrozumiałe”. „Rosjanie wiedza doskonale, że rakiety w tym programie to nie rakiety ziemia-ziemia do atakowania celów naziemnych w jakimkolwiek państwie, tylko rakiety przechwytujące inne, nadlatujące. Nie ma więc jakichkolwiek podstaw do tego, aby Rosja czuła się zagrożona” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
W Polsce także powstał ruch przeciwko budowie tarczy antyrakietowej – „Stop wojnie”, który w niedzielę (28.01) zorganizował protest pod Pałacem Prezydenckim. Głównym postulatem demonstrujących było przedstawienie przez rząd polski dokładnych planów. Podkreślano, że wyścig zbrojeń nie zmniejszy zagrożenia, lecz wywoła całkiem odwrotny efekt. Organizatorzy zapowiedzieli kolejny protest na 24 marca br.
Na podstawie: gazeta.pl, Rzeczpospolita