Indyjska blokada Nepalu, czyli o problemach młodszego brata
Po trwającej ponad pięć miesięcy blokadzie granicy indyjsko-nepalskiej wznowiono wreszcie ruch tranzytowy umożliwiając import podstawowych dóbr do Nepalu. Blokada, nieoficjalnie zwana „indyjską”, po raz kolejny przypomniała Katmandu, że ich niezależność ograniczona jest interesami starszego brata.
Nepal i Indie to sąsiedzi, których wiele łączy, a jeszcze więcej dzieli. Od dekad Indie próbują wpływać na sprawy wewnętrzne Nepalu zabezpieczając swoje interesy strategiczne i pozycję hegemona w regionie. W tym celu New Delhi zabiegało o względy Katmandu oferując pomoc, która umożliwiła Nepalowi rozwój społeczno-ekonomiczny. Rosnące wpływy polityczne, gospodarcze i społeczne Indii wywołały jednak wśród nepalskich decydentów poczucie zależności, które próbowali przez dekady ograniczyć rozwijając stosunki, zwłaszcza handlowe i wojskowe, z Chinami. Polityka ingerowania w sprawy wewnętrzne Nepalu wywołuje niezmiennie napięcie w stosunkach dwustronnych, a także sprawia, że nepalskie społeczeństwo widzi w Indiach powód wszystkich problemów swojego kraju.
Madhesi w indyjskim interesie
Po kilkukrotnych burzliwych próbach przyjęcia konstytucji, która zabezpieczy interesy wszystkich Nepalczyków, we wrześniu 2015 r. pośród demonstracji na ulicach Katmandu z jednej strony i celebracji zawarcia porozumienia z drugiej, przeforsowano nową ustawę zasadniczą Nepalu. Akt ten nie uzyskał jednak aprobaty wszystkich ugrupowań politycznych, zwłaszcza tych, które opowiadały się za wprowadzeniem kryterium etnicznego jako wyłącznej podstawy federalizacji państwa. Konstytucja podzieliła kraj na siedem federalnych prowincji, jednak granice i rozmiary wytyczonych obszarów nie zostały zaakceptowane przez mniejszości, które obawiają się marginalizacji ich interesów.
Jedną z nich jest grupa etniczna Madhesi zamieszkująca równinne tereny na południu Nepalu, Teraj. To żądania tej grupy o większą autonomię i zmianę granic prowincji sprawiły, że Indie po raz kolejny stały się aktorem wpływającym na sprawy wewnętrzne Nepalu. Madhesi podkreślają swoją odrębność od Nepalczyków zamieszkujących północne prowincje i uważają, że to mieszkańcy górskich obszarów kraju stanowią o jego tożsamości, podczas gdy mniejszości z równin są uważane za „obcych”. Różnica pomiędzy ludźmi z północy a mieszkańcami południa od zawsze była widoczna i stworzenie systemu, który zlikwiduje te różnice było dla Nepalu od zawsze wyzwaniem.
Ludność zamieszkująca Teraj cechuje bliskość społeczno-kulturowa z mieszkańcami indyjskich prowincji Uttar Pradesh i Bihar, co jest wynikiem odwiecznych migracji i mieszania się ludności wzdłuż otwartej granicy indyjsko-nepalskiej. Niektórzy Nepalczycy z północy uważają Madhesi wręcz za Indusów odbierając im prawo do decydowania o sprawach Nepalu. Granice kulturowe nie pokrywają się więc z granicami politycznymi, co niezmiennie wywołuje problemy w stosunkach pomiędzy New Delhi a Katmandu. Madhesi od zawsze byli marginalizowani społecznie, politycznie i ekonomicznie. Ich prawa były mocno ograniczone w stosunków do praw mieszkańców z obszarów górskich, a ich udział w strukturach państwowych był nieznaczny.
Zapisy nowej konstytucji Nepalu nie zaspokoiły żądań liderów Madhesi, którzy aktywnie walczyli o swoje prawa już od lat 50. XX w. Największe zastrzeżenia, które wywołały trwające od miesięcy demonstracje, strajki oraz blokadę przejść granicznych, dotyczyły nowego podziału prowincji. Partie Madhesi chciały przyłączenia do wydzielonej prowincji Madhes kolejnych dystryktów (Sunsari, Morang, Jhapa), a także wyznaczenia nowych okręgów wyborczych. Żądania te miały zapewnić mniejszości z południa większą reprezentację w parlamencie i w końcu większy wpływ na politykę Nepalu. Nowe granice prowincji były podobne do poprzednich, więc zdaniem Madhesi utrwalały dalszą dominację mieszkańców obszarów górskich.
Co złego, to nie my
Od początku procesu powstawania nowej konstytucji Indie próbowały wpływać na jej kształt, zwłaszcza w kwestii zapewnienia praw Madhesi. New Delhi wielokrotnie podkreślało, że nowa ustawa zasadnicza powinna zostać przyjęta poprzez konsensus, a po promulgacji konstytucji w 2015 r. Indie miały nieoficjalnie wyrazić niezadowolenie z zapisów nowego aktu. Indyjskie media donosiły nawet, że sekretarz stanu MSZ Indii miał wywierać naciski na władze w Katmandu, aby naniosły poprawki uwzględniające żądania mniejszości z południa Nepalu. Nepalskie elity nie wzięły jednak pod uwagę rady starszego brata.
Kilka godzin po przyjęciu konstytucji na południu kraju zaczęło dochodzić do zamieszek, a New Delhi wydało oświadczenie, w którym podkreśliło, że Indie „odnotowały” promulgację nowej ustawy zasadniczej, jednak są zaniepokojone rozprzestrzeniającymi się demonstracjami na południu Nepalu. Jednocześnie wezwały Katmandu do pokojowego rozwiązania problemu na drodze dialogu, które zyska akceptację wszystkich grup. Tym samym New Delhi stanęło po stronie Madhesi.
Ludność obszaru Teraj rozpoczęła masowe demonstracje, które trwały jeszcze kilka miesięcy i doprowadziły do destabilizacji sytuacji wewnętrznej Nepalu. Mieszkańcy terenów nizinnych rozpoczęli blokadę południowej granicy, która doprowadziła do deficytu leków, paliwa oraz kryzysu ekonomicznego, który po raz kolejny pokazał nepalską słabość i uzależnienie od Indii. Niektóre media donosiły, że koszt blokady będzie dla nepalskiej gospodarki wyższy niż trzęsienia ziemi, które dotknęło Nepal w 2015 r.
Indyjskie władze zaprzeczają jednak powszechnym wśród Nepalczyków oskarżeniom, że zamieszki Madhesi były wspierane przez New Delhi, a zamknięcie granicy było bezpośrednią decyzją indyjskiego rządu. Indie utrzymują, że kierowcy ciężarówek z powodu utrzymującej się przemocy obawiali się po prostu wjeżdżać do Nepalu i że to demonstranci uniemożliwiają prowadzenie handlu. Nepalski rząd jednak oficjalnie oskarżył Indie o wprowadzenie blokady i określił indyjskie działania „bardziej nieludzkimi niż wojna”. Ponadto minister spraw zagranicznych Indii spotkała się w grudniu 2015 r. z przedstawicielami partii Madhesi i zapewniła ich o indyjskim wsparciu, więc trudno mówić o dystansie New Delhi wobec wydarzeń w Nepalu.
Wykorzystywanie blokady w stosunku do Nepalu to wielokrotnie wykorzystywany już przez Indie instrument polityczny, który ma na celu wymuszenie zabezpieczenia indyjskich interesów, bądź ukarania mniejszego sąsiada za prowadzoną politykę. Nepalczycy cierpieli po decyzji króla Mahendry o rozwiązaniu parlamentu w 1960 r., a także po imporcie dużej ilości broni z Chin w 1988 r. Indusi nie wahali się wprowadzać blokad, które doprowadzały do zapaści ekonomicznej Nepalu w celu zabezpieczenia swoich interesów strategicznych. Od uzyskania niepodległości w 1947 r. New Delhi postrzega bowiem Nepal jako integralną część swojego systemu bezpieczeństwa wychodząc z założenia, że brak stabilizacji w najbliższym sąsiedztwie stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Indii. Dlatego też sprawy wewnętrzne Nepalu nie mogą być ignorowane przez indyjski rząd i nigdy nie będą, niezależnie od przyjętej retoryki.
Trwające zamieszki na południu Nepalu stanowiły poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Indii, zwłaszcza w kontekście utrzymywania otwartej granicy pomiędzy oboma krajami. W dłuższej perspektywie indyjski rząd mógł obawiać się powtórzenia sytuacji z Tamilami na Sri Lance. Kulturowość niepokrywająca się z granicami zmusiły już raz Indie do interwencji wojskowej, więc zapewnienie praw mniejszości związanej z Indusami (ze stanu Bihar i UP) było dla New Delhi niezwykle istotne. Wspieranie Madhesi oraz ich większej reprezentacji w nepalskim parlamencie służy również zabezpieczeniu indyjskich interesów w Nepalu. Z uwagi na bliskość kulturową, ludność południowych równin będzie z pewnością wspierała rozwijanie stosunków z Indiami, co w kontekście zbliżenia Nepalu z Chinami jest dla New Delhi niezwykle istotne.
Zadowolenie starszego brata
Na skutek drastycznie pogarszającej się sytuacji wewnątrz kraju prowadzającej do katastrofy humanitarnej, Nepal po raz kolejny musiał wziąć pod uwagę radę starszego brata. Po miesiącach prób zdławienia siłą zamieszek na południu kraju, nepalskie elity zdecydowały o wprowadzeniu poprawek do konstytucji. Decyzja ta została przez indyjski rząd przyjęta z aprobatą i w wydanym oświadczeniu określono ją „pozytywnym krokiem” w stronę przełamania istniejącego impasu. Madhesi zakończyli już blokadę granicy wznawiając tym samym handel, jednak zapowiadają, że będą kontynuować protesty dopóki nie dojdzie do przyjęcia zapowiedzianych poprawek.
W styczniu nepalski parlament przyjął kilka zmian do konstytucji biorąc pod uwagę część żądań mniejszości etnicznych z południa (m.in. zasadę proporcjonalności w rządowych instytucjach), jednak Madhesi odrzucają je i wzywają do nowego wyznaczenia granic prowincji. Przyłączenie kolejnych dystryktów to ich główny postulat i zapowiadają, że brak zmian doprowadzi do kolejnych zamieszek, które sparaliżują kraj. Katmandu obiecało, że powoła komisję, która wytyczy nowe granice prowincji, jednak partie polityczne Nepalu mają obawy, co do przekazania Madhesi zbyt dużej władzy nad obszarem, który stanowi główny szlak handlowy z Indiami. Wyzwaniem dla Katmandu na kolejne lata będzie zatem stworzenie systemu gwarantującego Madhesi i innym dyskryminowanym dotychczas mniejszościom (Tharu, Janjatis) prawa, które pozwolą im poczuć, że nie są obywatelami drugiej kategorii. New Delhi będzie z pewnością uważnie przyglądało się działaniom nepalskiego rządu w tej kwestii.
Wróg nie śpi
Próby wywierania nacisków przez Indie na Nepal tradycyjnie już sprawiają, że nepalskie władze rozwijają stosunki z Chinami, w których widzą możliwość zwiększenia swojej niezależności w relacjach z New Delhi. W obliczu deficytu paliwa Pekin po raz kolejny zaoferował swoją pomoc – oba państwa podpisały porozumienie o dostawie brakującego paliwa. Ponoć tylko dwanaście ciężarówek dotarło do Nepalu, jednak Chiny znów udowodniły swoje bezwarunkowe wsparcie dla nepalskiego rządu i przekonały opinię publiczną o przyjacielskich zamiarach.
Indyjska polityka wobec Nepalu w ostatnich miesiącach po raz kolejny negatywnie wpłynęła na stosunki pomiędzy sąsiadami. Niezależnie od udziału New Delhi w utrzymywaniu blokady, antyindyjskie nastroje w Nepalu ponownie się umocniły. Nepalczycy znów odczuli uzależnienie od Indii i przypomnieli sobie o konieczności uwzględniania indyjskich interesów w procesie podejmowania decyzji. Paradoksalnie sytuacja ta sprawi, że nepalskie elity będą jeszcze dynamiczniej dążyły do zwiększenia swojej niezależności i ograniczenia znaczenia Indii. Tym samym New Delhi pcha Katmandu w ramiona Pekinu, który z chęcią przejmie dotychczasowe wpływy Indii w tym kraju.
Fot. S Pakhrin "Nepal protests India blockade"