Uroczyste obchody 91. urodzin Nelsona Mandeli
- IAR
Organizatorzy tego kulturalnego wydarzenia mają nadzieję, że już co roku w ten sposób będzie obchodzony Dzień Mandeli. Ideę takich obchodów wymyśliła organizacja charytatywna byłego prezydenta RPA. Instytucja pragnie by 18-ty lipca stał się też dniem dobrych uczynków. Organizatorzy namawiają ludzi by poświęcili 67 minut na rzecz pracy dla innych. Każda minuta takiej aktywności symbolizować ma 67 lat, które Mandela poświęcił na walkę o równość i wolność w Południowej Afryce.
Na koncercie zabraknie jednak samego jubilata. Nelson Mandela jest zbyt słaby, by uczestniczyć w tego rodzaju wydarzeniu. Były prezydent spędzi urodziny w towarzystwie rodziny i najbliższych przyjaciół w swoim domu w wiosce Qunu na południowym-wschodzie RPA.
"Z pokorą przyjmuję wezwanie do organizacji Dnia Mandeli na moją cześć. Mam nadzieję, że ludzie poświęcą swój czas i wysiłek by poprawić warunki, jakie panują w ich własnych wspólnotach" - powiedział laureat pokojowej nagrody Nobla w filmie nakręconym specjalnie na dzisiejszą okoliczność.
Nelson Mandela jest uważany za symbol walki o wolność i sprawiedliwość. W 1990 roku, po 27 latach spędzonych w więzieniu za walkę z apartheidem - systemem politycznym w RPA opartym na segregacji rasowej - został zwolniony, a cztery lata później został prezydentem RPA.
W 1994 roku, kiedy jego partia - Afrykański Kongres Narodowy - wygrała pierwsze wielorasowe wybory w RPA, Nelson Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem tego kraju. Po wycofaniu się z życia politycznego w 2004 roku poświęcił się działalności społecznej, między innymi walce z AIDS.