Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Biały Dom:"Obsesja mediów" winna afery wokół czarnoskórego naukowca

Biały Dom:"Obsesja mediów" winna afery wokół czarnoskórego naukowca


24 lipiec 2009
A A A

Rzecznik prezydenta, Robert Gibbs, zarzucił dziennikarzom, że sztucznie podtrzymywali szum wokół aresztowania czarnoskórego wykładowcy Harvardu.
Image
Henry Louis Gates
Henry Louis Gates, czarnoskóry wykładowca Harvardu, został aresztowany za próbę włamania do własnego domu w Cambridge.
Zarzuty przeciwko niemu (o zakłócanie porządku publicznego) zostały  oddalone, jednak naukowiec stwierdził, że padł ofiarą rasistowskich stereotypów.

W obronie afroamerykańskiego wykładowcy stanął także prezydent Barack Obama, który podczas środowej konferencji prasowej poświęconej reformie służby zdrowia, stwierdził, że policja w Cambridge "zachowała się głupio".

Ta niefortunna wypowiedź stała  się przyczyną szerokiej debaty w mediach na temat znaczenia rasy w Stanach Zjednoczonych po wyborze pierwszego afroamerykańskiego prezydenta.
Zarzucano Obamie stronniczość, że broniąc wersji wydarzeń Henry'ego Louisa Gatesa, przeczy istnieniu w Ameryce "ślepych na kolor skóry" służb publicznych. Tym samym miał przyznać, że dyskryminacja jest czymś powszechnym, a mit o postrasowości amerykańskiego prezydenta miał zostać obalony raz na zawsze.

Nie pomogły też wyjaśnienia Roberta Gibbsa, który po stwierdzeniu, że prezydent Obama szanuje i docenia ciężką pracę policjantów, zaznaczył, że cała historia została rozdmuchana, ponieważ trafiła w czuły punkt pełnych obsesji ludzi mediów.

Związki zawodowe policjantów domagają się bowiem od Baracka Obamy przeprosin za niepochlebny komentarz o ich pracy.

Na podst. AP