Romney bliżej nominacji
Po ogłoszonych wynikach, republikański kandydat wygłosił płomienne przemówienie, w którym oskarżył prezydenta Baracka Obamę o „składanie fałszywych obietnic i słabe przywództwo". „Gdy widzę wokół miliony Amerykanów bez pracy, absolwentów nie mogących dostać pracy, żołnierzy, wracających do domu na bezrobocie, łamie mi się serce. Nie musi tak być. Jest ot wynikiem nieudanego przywództwa i wadliwej wizji.” W końcu stwierdził, „lepsza Ameryka zaczyna się dziś wieczorem. To początek końca rozczarowań rządami Obamy.”
Wielki przegrany prawyborów w Delaware, Newth Gingrich wprawdzie nie zrezygnował, ale również nie wyraził jasno woli kontynuowania walki o nominację, jak to czynił w swoich poprzednich przemówieniach. W Płn. Karolinie oświadczył jedynie, iż „chce mieć pewność, że konserwatyzm będzie w pełni reprezentowany w Tampa” [miejsce, gdzie zbiera się Konwencja Republikański]. Natomiast Ron Paul stwierdził w CNBC, że nie zrezygnuje z ubiegania się o nominację partyjną, nawet jeśli Romney zbierze niezbędne głosy delegatów.
Zgodnie z sondażem Gallupa, gdyby wybory odbyły się dziś, na Obamę zaglosowaloby 49% wyborców, zaś na Romneya 42%.