USA: Przełomowa decyzja w sprawie finansowania kampanii wyborczych
Amerykański Sąd Najwyższy orzekł, że wprowadzanie limitów funduszy przekazywanych przez korporacje na finansowanie kampanii politycznych, jest sprzeczne z konstytucją.
Dotyczy to także związków zawodowych i innych organizacji.
Ograniczanie wpłat miało naruszać pierwszą poprawkę do amerykańskiej konstytucji, gwarantującej wolność słowa.
"Jeśli pierwsza poprawka ma rzeczywiście moc obowiązującą, to przede wszystkim winna powstrzymywać Kongres od karania czy więzienia obywateli, lub stowarzyszeń obywateli, za samo angażowanie się w dyskurs polityczny" - uzasadniał sędzia Anthony M. Kennedy, przedstawiciel konserwatywnego skrzydła wśród sędziów Sądu Najwyższego, którzy poparli zniesienie limitów w finansowaniu kampanii wyborczych.
Senator Russ Feingold, współautor ustawy McCaina-Feingolda, która miała ograniczyć wpływ pieniędzy wielkich korporacji na finansowanie kampanii, nazwał decyzję sądu "wielkim błędem".
Orzeczenie sądu jest związane ze sprawą filmu "Hillary:The Movie", wyprodukowanego przez konserwatywną organizację Citizens United.
Film, przedstawiający w niekorzystnym świetle Hillary Clinton - przez długi czas faworytkę w wyścigu o [rezydencką nominację Partii Demokratycznej - miał być wyemitowany w telewizji kablowej.
Zgodnie jednak z ustawą McCaina-Feingolda, na 30 dni przed prawyborami i 60 - przed wyborami ogólnokrajowymi, nie mogą być emitowane "komunikaty wyborcze" sfinansowane przez korporacje.
Ustawa ta nie obejmuje zakazu publilkacji prasowych ani emisji filmów np. poprzez serwis YouTube.
Gdy sprawa Citizens United wpłynęła do Sądu Najwyższego w marcu, przypuszczano, że sąd owszem, przyzna organizacji rację - ale na podstawie faktu, iż film miał być rozpowszechniany metodą video-on-demand, do którego nie odnoszą się zapisy ustawy McCaina-Feingolda.
Niespodziewanie, we wrześniu sąd zadecydował o ponownym zbadaniu sprawy - na wyższym poziomie ogólności finansowania kampanii, a czego ukoronowaniem jest dzisiejsza decyzja.
Na podstawie: nytimes.com, AP, CNN