Boliwia/ Nowy prezydent Boliwii
- Ewelina Biłda
W czwartek 9 czerwca pod groźbą rewolucji boliwijski parlament zaakceptował rezygnację prezydenta Carlosa Mesy. Jego następcą został prezes Sądu Najwyższego- Eduardo Rodriguez. Obecny przywódca zapowiada, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zostaną rozpisane nowe wybory prezydenckie, jak też wybory do zgromadzenia narodowego.
Kadencja Mesy trwała 20 miesięcy. Objął stanowisko po tym jak Gonzalo Sanchez de Lozada również zrezygnował w wyniku nasilających się protestów w kraju.
Chronicznie trudna sytuacja w Boliwii(protesty trwają już od ponad trzech tygodni), kraju który jest najbiedniejszy w Ameryce Południowej, dotyczy konfliktu między bogatym, kreolskim, nizinnym wschodem ze stolicą w Santa Cruz oraz biednym indiańskim górzystym zachodem ze stolicą kraju La Paz oraz pobliską twierdzą indiańskiego populizmu El Alto.
Indiańscy radykałowie uznali, że tylko wywłaszczenie zagranicznych koncernów gazowych i naftowych i upaństwowienie bogactw naturalnych położy kres biedzie. Zaś zagwarantowanie indiańskiej ludności praw w nowej konstytucji zakończy ich wielowiekową dyskryminację.
Kreolskie elity na wypędzenie zagranicznego kapitału i nacjonalizację się nie godzą, a wobec wzbierającego naporu biednego zachodu dążą do uzyskania autonomii regionalnej, a nawet do oderwania się od reszty Boliwii.
Nowy prezydent obiecał doprowadzić do wyborów do zgromadzenia narodowego, które miałoby uchwalić nową konstytucję oraz doprowadzić do plebiscytu na autonomię regionalną. Tej ostatniej żąda bogatsza, wschodnia połowa kraju, w której skupia się większość rolniczego i przemysłowego bogactwa Boliwii znajdującego się od wieków w rękach białych potomków hiszpańskich kolonizatorów.
źródło: www.gazeta.pl,www.bbc.com