Boliwia/ Prezydent ustąpił
- Ewelina Biłda
Prezydent Boliwii Carlos Mesa oświadczył, że osiągnął granice swojej pracy i chce zrezygnować z zajmowanego stanowiska. Jego decyzja zostanie rozpatrzona we wtorek przez Kongres.
Mesa został prezydentem 17 miesięcy temu, po ustąpieniu w październiku 2003 roku jego poprzednika- Gonzalo Sancheza de Lozady. Rezygnacja Lozady nastąpiła po krwawych zamieszkach w kraju. Do kryzysu w Boliwii doprowadziły głównie jego decyzje gospodarcze, w tym decyzja o eksportowaniu gazu przez terytorium sąsiedniego Chile- tradycyjnego wroga, który kiedyś odebrał Boliwii dostęp do morza.
Wówczas Mesa w swoim pierwszym wystąpieniu na forum parlamentu zapowiedział, że nie będzie urzędował do końca kadencji(czyli do 2007 roku), ponadto chciał przeprowadzić referendum w sprawie eksportu gazu.
Wczoraj Mesa oświadczył, że nie jest w stanie dłużej sprawować rządów w Boliwii m.in. w związku z planowanymi w tym tygodniu protestami w sprawie przyjęcia nowych decyzji dotyczących wykorzystania gazu. Kolejną kwestią jest popierana przez opozycję chęć podwyższenia opłat koncesyjnych dla firm wydobywających boliwijski gaz ziemny. Według Mesy wciągnęłoby to kraj w międzynarodowe spory sądowe z koncernami naftowymi. Boliwia jest drugim po Wenezueli najzasobniejszym w gaz ziemny państwem Ameryki Południowej.
Komentatorzy podkreślają, że przyjęcie rezygnacji Mesy przez Kongres doprowadzi do sytuacji kryzysowej w tym najbiedniejszym południowoamerykańskim kraju.
/źródło:www.reuters.com,www.serwisy.gazeta.pl/