Brazylia/ Pierwsza wizyta Bachelet w Brazylii
- Paweł Kowalski
Michelle Bachelet odbyła pierwszą, od momentu objęcia władzy, podróż do Brazylii. Spotkała się z prezydentem Brazylii Luisem Inacio Lula da Silva w stolicy Brasilii. Spotkanie odbyło się we wtorek (11.04) w pałacu prezydenta, zwanym Palacio da Alvorada. Prezydenci dyskutowali o odtworzeniu „strategicznego przymierza” dla rozwoju i integracji latynoamerykańskiej.
Lula zdecydowanie przypominał o wspólnym zaangażowaniu obu krajów w wielu kwestiach, zwłaszcza w misji ONZ na Haiti, gdzie oba kraje wysłały siły porządkowe, jak też w sprawie sprzeciwu wobec interwencji w Iraku. „Brazylia i Chile nie mają wspólnych granic, ale łączy nas wielka przyjaźń” twierdził Lula.
“Brazylia i Chile mają wspólną tożsamość latynoamerykańską, dzielimy też te same fundamentalne wartości. Chodzi mi o nasze demokratyczne i wolnościowe powołanie, o nasze nieodwracalne zobowiązania wobec praw człowieka i o naszą silną wolę przezwyciężenia nierowności społecznych” dodała pani prezydent. Bachelet również potwierdziła swoje poparcie dla aspiracji Brazylii o uzyskanie stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, o co Lula od dawna zabiega.
Podczas spotkania prezydenci podpisali również trzy konwencje, dotyczące współpracy w dziedzinie energetyki, ekologii i imigracji. „Zmieniamy teorię w praktyczne działania, lansując strategiczne przymierze, aby stawić czoła teraźniejszym problemom, patrząc w przyszłości” powiedziała Bachelet po ich podpisaniu.
Przed spotkaniem, Bachelet złożyła wizytę na uniwersytecie Brasilii, gdzie otrzymała doktorat „honoris causa” za swoja walkę z chilijską dyktaturą. Wzruszona, wygłosiła przemówienie w obronie praw człowieka.
Bachelet, która żyła na emigracji między 1974 a 1979, i której ojciec zmarł po torturach w więzieniu podczas dyktatury Pinocheta, powiedziała, że uważa obronę praw człowieka za „zadanie państwa". Ogłosiła swoją decyzję o zamiarze odkrycia „całej prawdy” i podkreśliła konieczność „zidentyfikowania miejsca, gdzie znajdują się osoby zaginione” w czasie dyktatury Augusto Pinocheta (1973-1990), albowiem „gwałty dokonane w przeszłości nie należą tylko do przeszłości i są żywe w pamięci tysięcy ludzi, którzy nie dopuszczają myśli o przedawnieniu”.
Na podstawie: www.estadao.com.br