Brazylia/ Po pierwszej debacie między Lulą i Alckminem
- Paweł Kowalski
Kto spodziewał się rzeczowej debaty między Lulą i Alckminem w drugiej turze wyborów, na pewno się rozczarował. Dziennikarze i widzowie oglądali ze zdumieniem jak dwóch kandydatów na prezydenta przez prawie dwie godziny oskarżało się na nawzajem. Głównym tematem dyskusji były korupcja i skandale.
Pierwsze pytanie prowadzącego dotyczyło wydatków publicznych, zostało jednak zignorowane przez kandydatów, którzy nie marnowali żadnej okazji, aby atakować partię czy samego oponenta. Po tłumaczeniu Alckmina, że zamierza ograniczyć koszty i usprawnić administrację, Lula stwierdził, że „jedyne co on (Alckmin) umie robić to ograniczać pensje robotników”. Alckmin nie pozostał dłużny i od razu zaczął pytać „brudne pieniądze afery kwitowej”. Później nie było lepiej – „Pan Gubernator pewnie tęskni za dyktaturą”, „Nie masz prawa mówić o etyce”, „kiepski prezydent”, „minister w ciemnościach”, „arogant” i „kłamca” – to kilka określeń, które padły podczas debaty.
Jedynym tematem, w którym rzeczywiście poróżnili się programowo była polityka zagraniczna. Temat rzadko obecny w brazylijskich debatach, był prawdopodobnie jej najciekawszą częścią. Lula opowiadał się za kontynuowaniem swojej obecnej polityki szukania sojuszu w krajach irozwijających się i dalszego zabiegania o miejsce dla Brazylii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Alckmin z kolei preferuje bardziej dyskretną politykę, umacnianie więzi gospodarczych z obecnymi partnerami oraz wyznaczenie harmonogramu wycofania wojsk brazylijskich z Haiti, gdzie wypełniają mandat ONZ dla ochrony porządku w tym kraju. Jednak i tu nie obyło się bez złośliwości. Alckmin pytał, czemu Lula pozwolił na „upokorzenie” w Boliwii, gdzie prezydent Evo Morales zagarnął aktywa Petrobrasu (brazylijskiego koncernu naftowego). Lula z kolej stwierdził, że „trudno jest dyskutować z kimś, kto żyje w czasach zimnej wojny”.
Wedle opinii prasowych największą niespodziankę w niedzielnej debacie sprawiła postawa Alckmina, który uchodził raczej za spokojnego polityka. Według głównego koordynatora kampanii Luli, Marco Aurelio Garcia (PT), „udawana agresywność Alckmina” nie pasuje do niego. Z kolei Senator Guerra (PSDB – Partia Alckmina) przyznał, że „Alckmin był 10 procent powyżej normalności. Ale to jest ton drugiej tury.”
Jak się jednak okazuje, nie tylko debata miała ton oskarżycielski. Decyzją TSE (najwyższego trybunału wyborczego), sztab wyborczy Luli będzie musiał zdjąć z anteny spoty wyborcze PT, uznane za obraźliwe wobec Alckmina.
Kandydaci wezmą jeszcze udział w telewizyjnej debacie, która odbędzie się 27 października w TV Globo. Druga tura wyborów wyznaczona została na 29 października.
Na podstawie: estadao.com.br - uol.com.br - folha.com.br - bbc.com/portuguese