Castro: Źle zinterpretowano moje słowa, kapitalizm się nie sprawdza
Podczas wystąpienia na uniwersytecie w Hawanie Fidel Castro odniósł się do zaskakującego wywiadu, jakiego kilka dni wcześniej udzielił amerykańskiemu dziennikowi „The Atlantic”.
Castro stwierdził we wspomnianym wywiadzie, że model kubański nie funkcjonuje już nawet w jego kraju. Wspomniał również o cierpieniach Żydów, jakich doznali oni w wyniku długotrwałych prześladowań. Podobne deklaracje nie padały wcześniej z ust kubańskiego przywódcy. Miejscowa prasa nie wspomniała o wywiadzie, natomiast zachodni specjaliści doszukiwali się w wypowiedzi poparcia Fidela dla reform wdrażanych przez jego brata Raula, który przejął władzę na wyspie w 2006 r., gdy stan zdrowia starszego z braci Castro gwałtownie się pogorszył.
Kilka dni po ukazaniu się publikacji w „The Atlantic” Fidel Castro postanowił sprostować swoją wypowiedź. Nie oskarżył amerykańskich dziennikarzy o napisanie nieprawdy. Stwierdził tylko, że źle zinterpretowali oni jego słowa. Na dowód tego, iż nie zmienił swoich poglądów, podkreślił, że to kapitalizm jest systemem, który nie sprawdza się nigdzie na świecie i prowadzi do „zatopienia” gospodarki.
Castro zaznaczył też, że nie tylko Żydów dotknęły prześladowania i w tym miejscu odniósł się do cierpień wyznawców Islamu. Skrytykował również izraelskie ataki na Palestynę i działania rządu Nicolasa Sarkozy’ego, który zdecydował się na przymusową deportację Romów z Francji. Kubański polityk okazał też zainteresowanie tym, jakie komentarze pojawią się w amerykańskiej prasie po jego deklaracjach z Hawany.
na podstawie: elmundo.es, elpais.com