FARC przyznaje się do zabójstwa dwóch policjantów
Rewolucyjne Zbrojne Siły Kolumbii (FARC) przyznały się do zamordowania 2 policjantów kolumbijskich, którzy zaginęli 15 marca w rejonie Tumaco, w południowo - zachodniej części kraju. Ich ciała znaleziono trzy dni później ostrzelane i ze śladami tortur. Ofiary to major Germán Méndes i patrolowy Edílmer Muñoz.
W ubiegły wtorek (18.03.) prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos oskarżył FARC o porwanie i zabójstwo dwóch funkcjonariuszy policji. Organizacja przyznała się do zarzucanych czynów, co poddaje w wątpliwość jej pokojowe nastawienie i stawia pod znakiem zapytania dalsze negocjacje między rządem a partyzantką. W chwili porwania policjanci byli w cywilu, co według rządu gwałci wszelkie prawa wojny i prawa człowieka.
Rozmowy pokojowe w Hawanie między rządem kolumbijskim a FARC trwają nieprzerwanie od końca 2012 roku. Negocjacje odbywają się jednak bez obustronnego zawieszenia broni. Jedynym okresem bez walki militarnej ze strony partyzantów był przełom roku 2013/2014 i towarzyszący temu okres świąteczno-noworoczny.
W tle całej sytuacji rysują się zbliżające się wybory prezydenckie w Kolumbii, zaplanowane na maj tego roku, w których o reelekcję ubiegał się będzie obecny prezydent. Tymczasem Kolumbijczycy co raz mniej wierzą w rychłe zakończenie konfliktu.
Źródła: BBC Mundo, El Universal