Kolumbia/ Amerykanie nawołują do pokojowego rozwiązania konfliktu
Stany Zjednoczone nalegają, aby prezydenci Alvaro Uribe i Rafael Correa znaleźli porozumienie w konflikcie wywołanym ofensywą wojsk kolumbijskich na terenie Ekwadoru.
W wyniku sobotniej ofensywy wojsk kolumbijskich zginął jeden z przywódców FARC (Raula Reyesa) a także 16 rebeliantów. Incydent wywołał kryzys w stosunkach między Kolumbią a Ekwadorem i Wenezuelą, które to wysłały na granice oddziały wojskowe i wycofały swoich dyplomatów z Bogoty.
Amerykanie, wspierający dotąd Kolumbię w walce z FARC, zaapelowali o znalezienie przez Kolumbię i Ekwador porozumienia. Według nich jest to sprawa tylko między tymi krajami, bez konieczności mieszania się Wenezueli.
Minister spraw zagranicznych Kolumbii powiedział, że żałuje, że doszło do takiej akcji z użyciem wojsk, ale według niego była to konieczność. Fernando Araujo dodał: „Kolumbia nigdy nie miała zamiaru naruszyć niezależności i suwerenności sąsiedniego Ekwadoru”.
Prezydent Rafael Correa powiedział, że wojska Kolumbii wdarły się w głąb kraju gdzie zaatakowały obóz rebeliantów. Kolumbia natomiast twierdzi, że obóz znajdował się zaledwie 1,6 km od ich granicy z Ekwadorem.
Hiszpania, a także wiele krajów Ameryki Łacińskiej (w tym Meksyk, Argentyna, Brazylia) zaoferowały pomoc w rozwiązaniu konfliktu.
Dla francuskiego ministra spraw zagranicznych śmierć Raula Reyesa jest złą wiadomością. Reyes był człowiekiem, z którym Francja kontaktowała się w sprawie uwolnienia Ingrid Betancourt (posiada obywatelstwo kolumbijskie i francuskie, jej uwolnienie stało się priorytetem polityki zagranicznej prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego).
Na podstawie: bbc.com, cnn.com