Kolumbia/ Zasadzka na policjantów
- Iwona Klemczak
Rząd Kolumbii poinformował w poniedziałek, 6 lutego, że co najmniej sześciu policjantów, którzy brali udział w projekcie niszczenia plantacji koki, zginęło w pułapce zastawionej przez partyzantów.
Policjanci wykonywali swoje zadanie w leśnym regionie La Macarena, na południu kraju. W zeszłym roku prezydent Kolumbii, Alvaro Uribe, obiecał zniszczyć wszystkie plantacje liści koki na tym obszarze. Do końca grudnia ubiegłego roku zginęło tam ponad 30 żołnierzy i jest to jedna z największych porażek podczas prezydentury Uribe.
Sam prezydent nazwał ofiary bohaterami oraz zapowiedział wysłanie większej liczby oddziałów wojskowych w tamte regiony. " To bohaterowie ojczyzny, zginęli podczas próby uwolnienia tego regionu ze szponów terroryzmu."- oświadczył Uribe jednocześnie zapowiadając, że " już dzisiaj wysyłamy tam kolejny potężny batalion antynarkotykowy, żeby chronić policjantów i żołnierzy, którzy biorą udział w akcji niszczenia plantacji koki." Ponadto zapewnił, że nadal będą dążyć do obranego celu i wyrwą wszystkie rośliny koki na tym terenie.
Służby bezpieczeństwa będą musiały chronić ponad 1000 chłopów, zatrudnionych przy ręcznym wyrywaniu roślin koki. Za zastawianie pułapek odpowiedzialni są członkowie lewicowej partyzantki FARC (Fuerzas Armadas Revolucionarias Colombianas). Jednak pomimo wszelkich akcji ze strony państwa przeciwko tej oranizacji oraz prób rozmów pokojowych, partyzanci nadal sprawują faktyczną kontrolę nad znaczną częścią kraju, organizując porwania, pułapki oraz wymuszając haracze.
źródło: www.bbcmundo.com, www.yahoonews.com