Meksyk / Były prezydent w areszcie domowym
Meksykańska prokuratura wydała nakaz aresztowania byłego prezydenta Luisa Echeverii. Ma on odpowiedzieć przed sądem za masakrę studentów w 1968 roku. Będzie to pierwszy przypadek w historii Meksyku, by prokuratura wydała nakaz aresztowania byłej głowy państwa. Ze względu na wiek (84 lata) Echeveria nie zostanie przewieziony do wiezienia tylko pozostanie w areszcie domowym.
Prokuratura stawia byłemu prezydentowi zarzut udziału w zbrodni, do której doszło na krótko przed igrzyskami olimpijskimi w stolicy Meksyku. Luis Echeveria był wówczas ministrem spraw wewnętrznych.
2 października 1968 roku zmasowane oddziały wojska i policji zaatakowało studentów zebranych na pokojowym wiecu na Placu Trzech Kultur. Do tej pory nie ustalono dokładnej liczby ofiar. Różne źródła podają liczbę od 200 do 300 zabitych. Rannych zostało co najmniej pół tysiąca osób.
Luis Echeverria Alvarez był prezydentem Meksyku z ramienia Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej (PRI) w latach 1970-76. Jego prezydentura przebiegała pod znakiem monumentalnych inwestycji związanych z odkryciem na wybrzeżu kraju bogatych złóż ropy naftowej. Dokonał drastycznej dewaluacji peso, zmniejszając jego kurs (utrzymujący się od ponad 20 lat) o połowę. Dług zagraniczny Meksyku wzrósł o 100 proc.
Paradoksalnie to właśnie Echeverria złagodził twardy kurs swoich poprzedników. Już w pierwszych latach kadencji wypuścił na wolność uwięzionych w 1968 roku studentów i pracowników nauki oraz przywrócił wiele swobod autonomicznych na uniwesytetach. Osoba, która ponosi główną odpowiedzialność za masakrę, ówczesny prezydent Meksyku, Gustavo Diaz Ordaz, zmarł w 1979 roku.
Na podstawie: www.destinomexico.com