Wenezuela/ Wenezuela w Mercosur już 4 lipca
- Radosław Stolarczyk
4 lipca odbędzie się w Caracas nadzwyczajny szczyt Mercosur (Wspólny Rynek Południa), w którym udział wezmą prezydenci wszystkich krajów członkowskich organizacji – Inacio Lula da Silva (Brazylia), Nestor Kirchner (Argentyna), Tabare Vazquez (Urugwaj) i Nicanor Duarte Frutos (Paragwaj). Okazją do spotkania będzie podpisanie protokołu akcesyjnego, na mocy którego nowym członkiem Mercosur stanie się Wenezuela.
16 czerwca stosowny dokument na szczycie w Buenos Aires podpisali już ministrowie spraw zagranicznych czterech państw członkowskich.
O członkostwo w Mercosur prezydent Wenezueli, Hugo Chavez, zabiegał od dawna. Chce, aby stała się ona organizacją stanowiącą przeciwwagę dla polityki imperialnej Stanów Zjednoczonych w regionie. Widzi w niej jeden z elementów Boliwariańskiej Alternatywy dla Ameryk, koncepcji integracyjnej krajów latynoamerykańskich opartej na ideałach Simóna Bolivara, której jest gorącym propagatorem. Pierwszym krokiem ku jej realizacji jest podpisany przez prezydentów Chaveza, Castro i Moralesa tzw. Traktat o Przyjaźni Narodów, który stanowi swego rodzaju sojusz ekonomiczny.
Przystąpienie Wenezueli do Mercosur jest krytykowane przez Waszyngton. Stosunki między oboma krajami są napięte już od początku prezydentury Hugo Chaveza (1999), który w Stanach Zjednoczonych widzi największe zagrożenie dla suwerenności państw regionu. Wyrazem napięć są między innymi słowne potyczki między władzami obu krajów. Gdy sekretarz stanu Donald Rumsfeld nazwał prezydenta Wenezueli Hitlerem, w odpowiedzi usłyszał, że administracja Busha jest najbardziej nazistowską na świecie.
W wywiadzie dla urugwajskiego dziennika El Pais problem ten poruszył, przebywający w Montevideo z oficjalną wizytą, minister spraw zagranicznych Brazylii, Celso Amorim. Wyraził nadzieję, że przyjęcie Wenezueli do Mercosur załagodzi nieco język prezydenta Chaveza: „Jako suwerenne państwo Wenezuela ma prawo mówić co chce. Ale w sytuacji, kiedy będzie dyskutowała z nami musi być świadoma, że zachowanie spokoju i umiaru może ułatwić podejmowanie ważnych decyzji na czym z pewnością zyskają wszyscy”. Podkreślił jednocześnie, że liczy na owocną współpracę z nowym krajem członkowskim.
Na podstawie: www.eluniversal.com