Iracki parlament opóźnił przyjęcie nowego prawa wyborczego
Parlament odesłał w środę (21.10) projekt nowego prawa wyborczego do konsultacji w Radzie Politycznej. Opóźnienie przyjęcia nowego prawa wyborczego może doprowadzić do przesunięcia terminu wyborów parlamentarnych na początku 2010 roku. „Ta sytuacja jest zawstydzająca”, powiedział Farada al-Haidari przewodniczący irackiej komisji wyborczej podczas konferencji prasowej w środę. Dodał on, że chce utrzymania terminu wyborów. Komisja jednak potrzebuje co najmniej dziewięćdziesięciu dni na ich przygotowanie. Wybory parlamentarne w Iraku mają odbyć się 16 stycznia 2010 roku – konieczne więc jest przyjęci ustawy w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu dni.
Parlamentarzyści zdecydowali odesłać projekt do Rady Politycznej. Rada ma uzgodnić ostateczny kształt ustawy. “Rada Polityczna zaprezentuje rozwiązanie, które zostanie zaakceptowane przez wszystkie strony”, powiedział Ajad al-Samarai, przewodniczący parlamentu. Rada składa się z przedstawicieli głównych sił politycznych w kraju. W jej skład wchodzą między innymi premierem Nouri al-Maliki i prezydent Dżamal Talabani. Ten zabieg opóźni przyjęcie ustawy.
„Wspólną odpowiedzialnością są obarczeni wszyscy parlamentarzyści, którzy będą teraz musieli rozliczyć się z irackim narodem, który chce skorzystać z prawa wyrażenia własnych preferencji w nadciągających wyborach”, powiedział przedstawiciel ONZ Ad Melkert. Uważa on, że brak porozumienia w sprawie prawa wyborczego może opóźnić wybory i co ważniejsze zaszkodzić ich wiarygodności.
Przyjęcie ustawy było wielokrotnie opóźniane. Głównym problemem jest porozumienie dotyczące wyboru pomiędzy głosowaniem wyłącznie na listę partyjną i na listy indywidualnych kandydatów. Każde kolejne opóźnienia wywołuje falę krytyki. Otwarcie mówi się, że cześć parlamentarzystów szykanuje procedurę przyjęcia nowej ustawy. Obawiają się oni, że głosowanie na indywidualnych kandydatów nie przyniesie im reelekcji. Maksymalne przedłużanie czasu przyjęcia ustawy, przy jednoczesnej chęci utrzymania zaplanowanego terminu wyborów, może doprowadzić do nacisków na wybory opierające się na listach partyjnych. Komisja wyborcza zauważyła, że takie wybory można zorganizować szybciej.
Waszyngton jest zaniepokojony możliwym opóźnieniem wyborów. Strategia Amerykanów zakłada, że po ukonstytuowaniu nowego irackiego rządu wycofają znaczne siły z kraju. Każde przesunięcie terminu wyborów – przesuwa również moment opuszczenia Iraku przez Amerykanów.
Ostatnie wybory odbyły się w 2005 roku. Znaczna część Irakijczyków zbojkotowała te wybory – teraz jednak zamierzają iść głosować. Dzisiejszy parlament nie odzwierciedla więc obecnego układu sił politycznych w kraju
Na podstawie: reuters.com, voanews.com, latimes.com