Irak/ Władze ciepło przywitały Ahmadineżada
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad przybył w niedzielę (02.03) do Bagdadu. Jest to pierwsza w historii wizyta irańskiego prezydenta w Iraku. Celem wizyty jest normalizacja wzajemnych stosunków i wyrażenie poparcia dla rządu Nuriego al-Malikiego.
„Ta wizyta otwiera nowy rozdział w stosunkach pomiędzy naszymi krajami”, powiedział Ahmadinedżad na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Iraku Dżalalem Talabanim. „Zjednoczony, potężny i rozwinięty Irak leży w interesie wszystkich państw regionu”, dodał. Celem wizyty, jak przyznają przedstawiciele obu stron, jest normalizacja stosunków pomiędzy krajami, które jeszcze w latach osiemdziesiątych prowadziły wojnę. Wyrażenie poparcia dla zdominowanego przez szyitów rządu Nuriego al-Malikiego również jest celem wizyty prezydenta. „Pobyt w Iraku uwolnionym spod władzy dyktatora należy naprawdę do szczęśliwych”, powiedział Irańczyk. Talabani nazwał dwudniową wizytę prezydenta Iranu historyczną.
„Obecność terrorystów jest zakazana przez konstytucję i dołożymy wszelkich sił, aby pozbyć się ich”, mówił Talabani o irańskich rebeliantach mających bazy wypadowe w Iraku. Rebelianci ci należą do grupy Mudżahedin e-Chalku. Tuż przed wizytą w Iraku irański MSZ oświadczył, że nie będzie dążył do zmiany traktatu granicznego z 1975 roku, który był jedną z jedną z przyczyn wybuchu wojny irańsko-irackiej. Ahmadineżad pytany o to oświadczenie, odmówił odpowiedzi.
Ahmadinedżad został przyjęty bardzo gorąco przez przedstawicieli irackich władz. Czerwony dywan i gwardia honorowa przed domem Talabaniego, w którym miało miejsce spotkanie, podkreślało rangę tego wydarzenia. Siły amerykańskie nie był zaangażowane w ochronę tego spotkania. Ahmadineżad przyjechal do domu Talabaniego drogą prowadzącą z lotniska do Bagdadu. Słynie ona z częstych ataków irackich bojowników, dlatego wieszkośc delegacji używa helikopterów, aby dostać się do stolicy. Willa Talabaniego znajduje się poza tzw. Zieloną Strefą.
Stany Zjednoczone oskarżają Iran o szkolenie i uzbrajanie irackich bojowników. Kontrowersyjna jest także sprawa irańskiego programu atomowego. Rada Bezpieczeństwa ONZ w poniedziałek ma dyskutować o nałożeniu kolejnego pakietu sankcji. Przed wyjazdem Ahmadinedżad wyśmiewał amerykańskie oskarżenia „Czy nie jest śmieszne to, że kraj który ma w Iraku 160 tysięcy żołnierzy oskarża nas o ingerowanie w sprawy wewnętrzne?", pytał prezydent.
Znaczna część irackich elit szyickich schroniło się w Iranie przed rządami Saddama Husajna. Pomiędzy krajami rozwijają się obroty handlowe, wzrasta liczba pielgrzymów. Ahmadniedżad przed wizytą zaoferował rządowi w Bagdadzie pożyczkę o wysokości jednego miliarda dolarów.
Na podstawie: bbc.co.uk, reuters.com, latimes.com