Sadr przedłużył bezterminowo zawieszenie broni
Muktada as-Sadr, radykalny szyicki duchowny, przedłużył w czwartek (28.08) „na czas nieokreślony” zwieszenie działalności Armii Mahdiego. Oświadczenie duchownego ma istotny wpływ na sytuację bezpieczeństwa w Iraku. „Zawieszenie działań Armii Mahdiego będzie ważne bezterminowo i każdy kto nie zastosuje się do tego rozkazu przestanie być członkiem tej formacji”, mówi Sadr w oświadczeniu opublikowanej przez jego biuro w Nadżafie i na stronie internetowej. „Chcemy aby największa z możliwych liczba wojowników Armii Mahdiego zajęła się pracą w organizacji społecznej”, powiedział szejk Hazem al-Aradżi, jeden z doradców duchownego. Celem jaki wyznacza Sadr dla swego ruchu jest teraz bliżej niesprecyzowana działalność społeczna i kulturalna.
„Jesteśmy zadowoleni z oświadczenia. Jest ono wysiłkiem na rzecz irackiego narodu”, powiedział rzecznik armii amerykańskiej major John Hall. Dodał jednak, że „prawda leży w czynach, nie tylko w słowach”.
Oświadczenie duchownego nie zawiera powodu wstrzymania działań przez Armię. Sadr wcześniej deklarował, że jego armia złoży broń jeżeli tylko w porozumieniu pomiędzy Bagdadem a Waszyngtonem znajdzie się klauzula o wycofaniu wojsk amerykańskich. Premier Iraku Nouri al-Maliki zapowiedział, że siły zagraniczne nie będą stacjonowały w Iraku po 2011 roku. Rozmowy trwają i jak na razie żadne porozumienie nie zostało podpisane – mówią Amerykanie.
W sierpniu ubiegłego roku Sadr ogłosił sześciomiesięczne zawieszenie broni. Nastąpiło ono po zarzutach o zaangażowanie bojowników duchownego w walkach z irackimi siłami bezpieczeństwa w świętym mieście Karbalii. W lutym zawieszenie zostało przedłużone na kolejne sześć miesięcy. Eksperci uważają, że zawieszenie broni jest metodą na odzyskanie kontroli nad Armią Mahdiego, którą duchowny traci. Sadra nie pojawia się publicznie od kilkunastu miesięcy. Amerykański wywiad uważa, że przebywa w Iranie.
Armia Mahdiego jest szyicką milicją utworzona przez Sadra w 2003 roku po zajęciu kraju przez siły amerykańskie. Brała ona udział w dwóch powstaniach przeciwko „okupantom”. Choć Waszyngton ocenia liczbę bojowników Sadra na około 60 tysięcy to nie sprawiają oni ostatnio większych kłopotów, a rejony w których panuje należą do względnie spokojnych.
Na podstawie: bbc.co.uk, xinhuanet.com, dailystar.com