Abchazja: Wyniki wyborów prezydenckich wciąż nieznane
Przedłuża się oczekiwanie na wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich w nieuznawanej przez świat kaukaskiej republice Abchazji. Mimo że w całej republice zarejestrowano zaledwie 130 tys. uprawnionych do głosowania, komisja wyborcza nie ogłosiła jeszcze nawet przybliżonych wyników. Może to świadczyć o tym, że wybory miały niekorzystny przebieg dla dotychczasowej, prorosyjskiej władzy. Wybory w Abchazji sprowadzały się de facto do pojedynku dwóch rywali - dotychczasowego premiera Raula Chadżimby (uznawanego za faworyta Kremla) i opozycjonisty Siergieja Bagapsza, szefa miejscowej firmy energetycznej. Chodżimba od początku był uznawany za murowanego zwycięzcę, chociażby ze względu na wsparcie ze strony Rosji - będącej de facto gwarantem abchaskiej niepodległości. Problemy z ogłoszeniem wyników wyborów mogą jednak świadczyć o tym, że abchascy wyborcy naruszyli plany Kremla. Obaj kandydaci zdążyli ogłosić powyborcze sondaże, w których każdy zapewnia, że prowadzi w wyścigu o prezydenturę. Każdy z nich oskarżył również przeciwnika o próbę sfałszowania wyborów. Trudno powiedzieć jak wyniki wyborów wpłyną na napiętą sytuację na Kaukazie. Wyborów nie uznaje bowiem Gruzja, od której wspierana przez Rosję Abchazja odłączyła się w 1992 r. Obaj kandydaci zapewniają jednak, że stoją na stanowisku utrzymania niepodległości republiki i sprzeciwią się wszelkim próbom reunifikacji Gruzji jakie podejmuje od pewnego czasu nowy prezydent tego państwa - Michaił Saakaszwili. Wygląda więc na to, że uniknięcie kolejnego konfliktu pomiędzy Gruzją a Abchazją jest raczej niemożliwe. Trudno powiedzieć jedynie jak w razie ewentualnego konfliktu zachowa się Rosja gdyby jej faworyt przegrał wybory. za www.onet.pl