Gruzja-Rosja/ Międzynarodowe echa incydentu
W sprawę wyjaśnienia naruszenia gruzińskiej przestrzeni powietrznej oraz zbombardowania jej terytorium rzekomo przez samoloty rosyjskie, włączają się kolejne państwa i instytucje.
W obronie Gruzji wystąpiły Stany Zjednoczone, które potępiając atak, wezwały Rosję do "pohamowania retoryki". Przedstawiciel Departamentu Stanu Matthew Bryza podkreślił, że choć USA jeszcze nie wiedzą, kto był sprawcą ostrzału, uważają, że nie ma żadnych podstaw, by uwierzyć, że Gruzja sama zbombardowała własne terytorium.
Kwestię dokładnego wyjaśnienia zajścia podnoszą także państwa bałtyckie, które wyraziły zaniepokojenie, a sama Litwa postanowiła w piątek (10.08) o wysłaniu swoich wojennych ekspertów. Litwa pragnie wyrazić solidarność ze stroną gruzińską, gdyż sama była dotknięta podobnym incydentem, który obecnie jest wymierzony przeciwko suwerenności Gruzji, co podkreślił litewski prezydent Valdas Adamkus w telefonicznej rozmowie ze swoim gruzińskim odpowiednikiem Michaiłem Saakaszwilim.
Swoje stanowisko przedstawiła również dzisiaj (10.08) Rada Bezpieczeństwa ONZ, która stwierdziła, iż nie ma powodu do zwoływania specjalnego posiedzenia, o które prosił przedstawiciel Gruzji przy Narodach Zjednoczonych. Motywacją takiej decyzji jest brak pełnej i rzetelnej informacji na temat incydentu. Ponadto podkreślono, iż decydującą rolę odgrywa obecnie OBWE, które na miejscu prowadzi śledztwo, a dopiero jego wyniki pozwolą na podjęcie dalszych kroków.
Na podstawie: newsgeorgia.ru, lenta.ru