Kirgistan: bilans zamieszek
Liczba zabitych we wczorajszych zamieszkach w Kirgistanie, według doniesień agencji Itar-Tass, doszła do 74. Ponad 500 osób jest rannych. O ofiary opozycja obwinia administrację prezydenta.
W stolicy doszło do grabieży centrów handlowych i sklepów. Zrabowano także narodowe muzeum sztuki zawierające m.in. obrazy Wrubla, Lewitana i impresjonistów. Spalony i okradziony został dom prezydenta Bakijewa. Sam prezydent opuścił stolicę i według agencji Kabar udał się na południe kraju, do miasta Osz. Według innych źródeł prezydent schronił się w Ałmacie, w Kazachstanie. Syn prezydenta, Maksim Bakijew, w czasie zamieszek znajdował się w drodze na rozpoczynające się dziś w Waszyngtonie forum inwestycyjne.
Prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, odbył rozmowę telefoniczną z Rozą Otunbajewą, w której prosił o powstrzymanie się od przemocy i zapewnienie bezpieczeństwa zagranicznym i dyplomatycznym przedstawicielstwom na terenie kraju. ONZ i OBWE oświadczyły, że skierują do Kirgistanu swoich przedstawicieli.
Tymczasem swoją granicę z Kirgistanem zamknął Uzbekistan. Na granicy z kirgisko-kazachskiej obowiązują ograniczenia. Bez zmian odbywa się póki co przepływ osób przez granice z Chinami i Tadżykistanem.
Na podstawie: ferghana.ru, itar-tass.com, interfax.ru