Kirgistan/ Kampania wyborcza dobiega końca
Kirgizi w niedzielnych wyborach (16.12) zdecydują kto zasiądzie w nowo wybranym parlamencie. Prezydent Kurmanbek Bakijew nie ukrywa nadziei na bardziej przyjazny mu skład legislatywy.
Jak ogłosił rzecznik prasowy Centralnej Komisji Wyborczej, wybory do Żogorku Kenesz będzie śledziło ponad 600 obserwatorów, w tym 250 z ramienia OBWE. Dużą reprezentację będą stanowić przedstawiciele Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz państw WNP. Przywódcy ugrupowań opozycyjnych także zapowiadają uważne monitorowanie przebiegu wyborów.
W ubiegłym tygodniu liderzy sześciu największych ugrupowań opozycyjnych podpisali manifest polityczny, w którym wzywali do „zapewnienia prawidłowego przebiegu i transparentności w nadchodzących wyborach”. Dokument zawierał także oskarżenia przeprowadzenia "fałszerstw wyborczych na wielką skalę” pod adresem władz republiki.
Według analityków największe szanse na zwycięstwo ma proprezydencka partia Ak Żol.
Prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew 28 listopada podpisał dekret o odwołaniu Almazbeka Atambajewa z funkcji premiera. Tydzień wcześniej prezydent Bakijew rozpisał wybory parlamentarne. W trakcie trwania kampanii wyborczej głównemu przywódcy opozycji, Edilowi Bassiłowowi, wytoczono proces karny. W ten sposób wykluczono jego udział w wyborach, kirgiskie prawo zabrania kandydowania w wyborach osobom, przeciw którym przeprowadzono proces.
Almazbek Atambajew został wyznaczony na premiera w lutym bieżącego roku, w celu zakończenia wielomiesięcznego kryzysu parlamentarnego. Opozycja nawoływała do ustąpienia Bakijewa z fotela prezydenckiego z powodu zarzutów korupcji i nepotyzmu przy obsadzaniu urzędów w administracji państwowej.
Na podstawie: iht.com, rian.ru