Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Partnerstwo, zależność czy współzależność UE i Rosji?


23 listopad 2012
A A A

Partnerstwo, zależność Europy czy współzależność między Rosji i Unii Europejskiej? Są różne sposoby definiowania relacji pomiędzy tymi stronami w kwestii gazu ziemnego. Nawet jeśli Europa podejmie się próby dywersyfikacji dostawców i partnerów energetycznych, lub nawet przedefiniowała reguły gry, gaz ziemny nadal może pozostać kluczowym źródłem energetycznym przez następne stulecie, a Rosja - jego głównym dostarczycielem.
Image Ponad połowa energii w Unii Europejskiej, wliczając paliwo stałe, ropę naftową i gaz ziemny, jest importowana z państw spoza Wspólnoty. Ta proporcja w przeciągu ostatniej dekady stopniowo wzrastała - od 47,8% w 2000 r. do 54,1% w 2010.

Zależność UE od dostawy gazu ziemnego osiągnęła w 2010 roku poziom 62,4%, co w porównaniu z danymi sprzed dziesięciu lat, jest wyższa o 13,5%. Zmianie uległy też proporcje udziału poszczególnych państw w eksporcie tego surowca na Stary Kontynent. W 2010, ponad 70% gazu ziemnego pochodziło z Rosji, Norwegii i Algierii. Rosja pozostaje głównym dostawcą mimo, iż jej udział na rynku europejskim zmalał z 45,1% w 2003 do 31,8% w 2010.
 
Rosja jest drugim po USA największym producentem gazu ziemnego. Według Prezydenta Międzynarodowej Unii Gazowniczej, Jerome Ferriera, pozostaje ona „kluczowym partnerem”. Pomimo obecnie przeprowadzanego przez Komisję Europejską śledztwa o charakterze „nieufnym" w sprawie aktywności Gazpromu w centralnej i wschodniej Europie, Rosja (i Gazprom) powinne być kluczowymi graczami na europejskim rynku gazowym. Według prezesa Rosyjskiego Stowarzyszenia Gazowego, Walerija Jazewa, nie ma wątpliwości co do tego, że nawet w sytuacji wzrostu korzystania z energii odnawialnej, Europa nadal potrzebować będzie rosyjskiego gazu.

Polityka energetyczna Unii Europejskiej opiera się na trzech filarach - tak twierdzi Beate Raabe, Sekretarz Generalny Eurogazu. Głównym jest zabezpieczenie zasobów. „Ludzie mogą być spokojni o stałość w dostawie tego źródła energii” - przekonywała na Forum Gaz Rosji 2012. Jednak są dwa dodatkowe problemy: konkurencyjność i zrównoważenie energii. Innymi słowy - gaz powinien być możliwie jak najtańszy i przyjazny dla środowiska.

Te trzy elementy stanowią rdzeń nowej inicjatywy przyjętej przez Komisję Europejską w listopadzie 2010 roku pod nazwą „Energia 2020 - strategia na rzecz konkurencyjnej, zrównoważonej i bezpiecznej energii”. Jest to zarazem nakreślenie priorytetów Unii Europejskiej odnośnie polityki energetycznej na następną dekadę.

Jak twierdzi Sekretarz Generalny Eurogazu, obecnie przykłada się większą uwagę do bezpieczeństwa. „Popyt na gaz musi być zabezpieczony”. Dlatego takie projekty jak chociażby rura Nabucco, łącząca region Morza Kaspijskiego z UE, w ogóle powstały. „Europa jest sceptyczna wobec dalszego importu surowców energetycznych, dlatego celem jest jej redukcja jeśli chodzi o ropę naftową i gaz ziemny. Nie jest to posunięcie przeciwko Rosji, tylko w kierunku ogólnego ograniczenia importu surowców”. Ma to służyć dywersyfikacji źródeł energii, tym samym będąc wyjaśnieniem dla rosnącego zainteresowania gazem łupkowym i skroplonym. Poza ekologicznymi względami, wspomniane posunięcie tłumaczy dlaczego państwa Europy są zainteresowane rozwojem alternatywnych źródeł energii na Starym Kontynencie.

Prezes RSG, Walerij Jazew wierzy jednak w nieefektywność energii odnawialnej i jej niemożność konkurowania z gazem ziemnym z powodu wysokich kosztów. „Gdy musimy mówić o pieniądzach, a mając na uwadze obecny kryzys, to nie ma ich zbyt wiele. Musimy być realistami. Nawet jeśli jest to niechlubne, Europa powróci do korzystania z węgla kamiennego, jeśli konieczność ich do tego zmusi. Nie jest to może najbardziej przyjazny środowisku, ale na pewno najtańsze źródło energii”. Cena energii pozostaje najpoważniejszym względem. Gaz jest zarówno przystępny jak i dostępny, tak więc wszystko wskazuje na to, że XXI wiek będzie „złotym wiekiem gazu ziemnego”.

Na podstawie: ruvr.ru
Foto: ruvr.ru