Tusk i Sikorski potwierdzają poparcie dla Andżeliki Borys
Wciąż trwa zamieszanie zzwiązane z nieuznawaną przez białoruski reżim Andżeliką Borys, szefową Związku Polaków na Białorusi. "Rzeczpospolita" napisała w piątek (19.09), że polskie ministerstwo spraw zagranicznych miało zasugerować Borys ustąpienie ze stanowiska w imię "racji geopolitycznych" i poprawy stosunków polsko-białoruskich. Jednak minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski stanowczo zdementował te informacje.
Również premier Donald Tusk zapewnił o swoim niezmiennym poparciu dla Andżeliki Borys – „Andżelika Borys była, jest i będzie pod szczególnym patronatem - moim. I to wtedy kiedy będzie tego potrzebowała. Proszę się nie niepokoić, żadna krzywda czy szefowej związku czy samego związku nie spotka. Wręcz przeciwnie, przez całe lata chyba udowodniłem, że bardzo, na tyle na ile to jest w mojej mocy, dbam o interesy Polaków na Białorusi i jak trzeba było, też w ramach naszych możliwości, chroniliśmy Andżelikę Borys”. Premier zapewnił również, że chce się spotkać z szefową ZPB – „Mam nadzieję, że dojdzie do mojego spotkania z panią Andżeliką Borys w najbliższym czasie i usłyszy, że będzie mogła liczyć na pełne wsparcie i będziemy działali na rzecz poprawy pozycji Polaków na Białorusi w ścisłym porozumieniu z demokratycznymi władzami ZPB”.
"Jeśli mówi się dziś o pewnej odwilży w relacjach między państwami polskim i białoruskim, to głównym celem, który leży u podstaw odmrażania relacji polsko-białoruskich, jest właśnie interes Polaków na Białorusi, a Andżelika Borys jest wybraną przez nich szefową i to oni będą decydowali, a moim zadaniem jest to, żeby ich wola była respektowana" - dodał Tusk
"Rzeczpospolita" podała również, że Polska i Białoruś ustaliły już, że w listopadzie odbędzie się zjazd zorganizowany przez dwa związki - ZPB z Andżeliką Borys i drugi, pod kierownictwem uznawanego przez Aleksandra Łukaszenkę prezesa ZPB - Józefa Łucznika. Radosław Sikorski podkreślił, że jego resortowi zależy na tym, by przywrócić normalność w związku i by odbyły się tam demokratyczne wybory - „Takie sprawy szczególnie w relacjach z niedemokratycznym reżimem najlepiej załatwia się dyskretnie. W każdym razie chciałbym zapewnić, że sytuacja jest dokładnie odwrotna od tej, którą sugerowano. Nam bardzo zależy na tym, aby w związku mogły odbyć się demokratyczne wybory, co jest warunkiem normalizacji stosunków miedzy Białorusią a Polską, a co za tym idzie między Białorusią a całą Unią Europejską”.
Radosław Sikorski powiedział również, że MSZ "wypruwa sobie żyły", żeby doprowadzić do przywrócenia demokratycznych wyborów do władz Związku Polaków na Białorusi.
Na podstawie: IAR, PAP
Wspólna platforma dyskusyjna Ukrainy, Gruzji i Mołdawii
