W kilku regionach Rosji zanotowano pożary w lasach skażonych promieniowaniem
- IAR
Poinformowały o tym media powołując się na Rosyjskie Centrum Ochrony Lasów. Rosyjska państwowa agencja zajmująca się m.in. monitoringiem radiologicznym w lasach poinformowała, że od połowy czerwca pożary w skażonych lasach miały miejsce m.in. w obwodach briańskim, kałuskim, czelabińskim, kurgańskim, tulskim, orłowskim i penzeńskim.
Ogień strawił prawie 4 tys. hektarów takich lasów. W obwodzie briańskim, silnie skażonym wskutek katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 roku, zarejestrowano 28 pożarów na łącznej powierzchni 269 hektarów. Wcześniej główny lekarz sanitarny Rosji Giennadij Oniszczenko zaprzeczał informacjom o pożarach w skażonych lasach w obwodzie briańskim. Stwierdził, że "nie należy siać paniki" . Natomiast minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu tydzień temu wyraził obawę, że w wypadku wybuchu pożarów lasów w obwodzie briańskim może wzrosnąć tzw. tło radiacyjne.
Cytowany przez agencję afp jeden z urzędników służb leśnych mówi, że istnieje mapa pożarów oraz mapa skażonych terenów. "Każdy potrafi skojarzyć te dwie rzeczy. Dlaczego więc temu wszystkiemu zaprzeczać " - cytuje go agencja. Podczas pożaru lasu w skażonej strefie radioaktywny pył unosi się wraz z dymem na znaczną wysokość i jest przenoszony z wiatrem na tereny, nie objęte skażeniem. Może się więc przyczynić do tak zwanego wtórnego skażenia zamieszkanych obszarów poza strefą. W takim przypadku władze powinny jak najszybciej powiadomić mieszkańców zagrożonych obszarów i rozważyć ewentualność podjęcia ich dezaktywacji, lub przesiedlenia, czytamy w agencji afp.