Brytyjski minister finansów broni Banku Anglii po ujawnieniu tajnych pożyczek
-
IAR
Brytyjski minister finansów Alistair Darling broni Banku Anglii przed zarzutami ryzykownego szafowania ogromnymi sumami z kasy państwowej
Rok temu Bank Anglii w całkowitej tajemnicy pożyczył ponad 60 miliardów funtów dwóm zagrożonym bankom prywatnym. Royal Bank of Scotland i Halifax-Bank of Scotland w ciągu 3 miesięcy zwróciły całą pożyczkę. Brytyjską opinią publiczną wstrząsnął jednak fakt, że Bank Anglii dopiero wczoraj, ponad rok po fakcie, ujawnił całą sprawę. Nadzwyczajna pomoc dla dwóch szkockich banków uratowała je przed niewypłacalnością, która groziła im dosłownie z godziny na godzinę. Był to skutek ubiegłorocznego kryzysu zaufania miedzy bankami, które zerwały łańcuch wzajemnych gwarancji finansowych. Komentatorzy opisują to obrazowo, że oba szkockie banki znalazły się w sytuacji trochę jak z podwórkowej zabawy - zaskoczone bez pary i zagrożone odpadnięciem z gry.
Kanclerz skarbu Alistair Darling tłumaczył w Izbie Gmin, że nikt nie stracił swoich oszczędności w brytyjskich bankach. Jak podkreślał, konieczne było, by część pomocy była poufna. "Można się zastanawiać, kiedy ujawnić takie informacje, ale popieram decyzję Banku Anglii o podaniu jej wczoraj do wiadomości" - powiedział Darling.
Pretensje do Banku Anglii mają zwłaszcza udziałowcy wielkiego banku Lloyds, którzy przegłosowali zakup jednego z zagrożonych banków nie wiedząc, że był w zasadzie bezwartościowy, a został w ostatniej chwili, decyzją rządu i Banku Anglii, potajemnie uratowany.


Saulius Skvernelis nowym premierem Litwy