Cowen przyznał się do porażki swej partii w wyborach w Irlandii
- IAR
W Irlandii nadal trwa liczenie głosów po piątkowych wyborach parlamentarnych. Znani są już jednak zwycięzcy i pokonani.
W wyborach do 31. parlamentu Republiki Irlandzkiej zwyciężyły dwie partie opozycji - Fine Gael i Partia Pracy, zdobywając 36% i 20,5% głosów. Według irlandzkiej ordynacji wyborczej opartej o system pojedynczego głosu przechodniego, z jednego okręgu do parlamentu wchodzi od 3 do 5 posłów. Irlandczycy numerują kandydatów. Jeśli ich "jedynka" nie zdobędzie wystarczającej liczby głosów, aby objąć mandat, ich głos zaliczany jest na rzecz kolejnego wybranego kandydata. W ten sposób nie głosują na "mniejsze zło", a także nie obawiają się, że ich głos zostanie zmarnowany.
Ostateczny wynik może się więc jeszcze nieco zmienić, po dodaniu dalszych głosów preferencyjnych tych kandydatów, którzy nie osiągnęli minimum kwalifikacyjnego. Fine Gael i Labourzyści najprawdopodobniej zawiążą koalicję, której pierwszym zadaniem będzie renegocjacja warunków pakietu unijnej pomocy, przyjętej jesienią przez odchodzący rząd, aby uniknąć załamania finansów państwowych.
Nowym premierem, na miejsce Briana Cowena, zostanie przywódca FineGael, Enda Kenny - były nauczyciel szkoły podstawowej. Partia Cowena, Fianna Fail, która dominowała w polityce niepodległej Irlandii od lat 30. ze złego wieku, poniosła najbardziej druzgocącą klęskę w historii kraju zdobywając nieco ponad 15% głosów. W stolicy, Dublinie, gdzie wybierano 47 posłów, utrzymała tylko jeden mandat.