Fala podwyżek cen w Wielkiej Brytanii
- IAR
W Wielkiej Brytanii drożeją koleje, wzrosną też ceny paliw i opłaty parkingowe. Miliony Brytyjczyków czekają więc w tym roku o wiele większe wydatki na dojazd do pracy - o ile jej nie stracą na skutek wielkich cięć budżetowych.
Zmuszone do wielkich oszczędności samorządy lokalne podnoszą również opłaty parkingowe i wystawiają nowe parkomaty tam, gdzie ich dotąd nie było. Rosną też opłaty parkingowe dla rezydentów, a w centrum Londynu - za korzystanie ze strefy śródmiejskiej przez jej stałych mieszkańców, którzy dotychczas mieli dużą zniżkę.
Nie lepiej wypadną ci, którzy zechcą się przesiąść z samochodów do pociągów. Ceny biletów na sprywatyzowanych kolejach wzrosną średnio o ponad 6% - niemal dwukrotnie więcej niż inflacja. Jak mówił BBC dyrektor stowarzyszenia firm kolejowych Michael Roberts: "Po pierwsze, ma to sfinansować dalszą poprawę obsługi podróżnych, a po drugie - odzwierciedla dążenie rządu, aby zmniejszyć udział podatnika w utrzymaniu kolei, a zwiększyć część przypadającą na pasażerów".
Nawet po dzisiejszych podwyżkach państwo nadal pokrywa w połowie koszt eksploatacji i modernizacji brytyjskich kolei - i to 15 lat od ich prywatyzacji.