Francuska para prezydencka znów stała się bohaterem kampanii reklamowej
- IAR
Francuska para prezydencka znów stała się bohaterem kampanii reklamowej. Tym razem jednak Pałac Elizejski waha się z szukaniem sprawiedliwości w sądzie. W poprzednich przypadkach Nicolas Sarkozy domagał się odszkodowań uważając, że wykorzystywanie osoby jego i Pierwszej Damy stanowi zamach na ich prywatność.
Niemiecka firma wynajmująca samochody zachęca potencjalnych klientów, aby szli śladem Carli Bruni i tak jak ona decydowali się na „mały model", w domyśle samochodu. Firma proponuje wynajmowanie na korzystnych warunkach małych samochodów francuskiej produkcji. Tym razem Pałac Elizejski na razie nie występuje na drogę sądową, choć już raz prezydent wygrał podobną sprawę.
Jako pierwszy, po wizerunek pary prezydenckiej w celach reklamowych sięgnął tani przewoźnik lotniczy Rynair. Reklamę skonstruowano tak, że na zdjęcie przytulającej się pary prezydenckiej nałożono dymek wypływający z ust Carli Bruni z napisem, iż dzięki przewoźnikowi cała jej rodzina może przybyć na ślub z Nicolasem Sarkozym. Prezydent wygrał sprawę. Przyznano mu symboliczne jedno euro odszkodowania, a jego żonie 60 tysięcy euro, które Carla Bruni przeznaczyła na cele charytatywne.
Zdaniem francuskich ekspertów reklamowych wykorzystywanie wizerunku pary prezydenckiej to „medialna wolna amerykanka".