25 kwiecień 2010
-
-
IAR
Urzędujący prezydent Austrii - socjaldemokrata Heinz Fischer został ponownie wybrany na 6- letnią kadencję.
Według nieoficjalnych wyników głosowania, Fischer uzyskał 78- procentowe poparcie. Tak dobry wynik nie jest zaskoczeniem.
71-letni Fischer praktycznie nie miał kontrandydata. Barbara Rosenkranz kandydatka skrajnie prawicowej Austriackiej Partii Wolności (FPO) uzyskała 15,8 procent głosów, a mało znany Rudolf Gehring lider pozaparlamentarnej Austriackiej Partii Chrześciańskiej (Christlischen Partei Osterreich - CPO) zaledwie 5,6 procenta. Wybory były również testem popularności skrajnej prawicy, która wystawiła kandydatkę znaną z antysemickich wystąpień i negowania holocaustu. Na Barbarę Rosenkranz głosowało wielu młodych Austriaków.
Austriackie prawo wyborcze zezwala bowiem na głosowanie 16-latkom, a po raz pierwszy poszło do urn 900 tysięcy Austriaków. 48- procentowa frekwencja była aż o 20 procent niższa niż przed sześciu laty. Zdaniem obserwatorów, austriacka współrządząca chadecja popełniła błąd nie wystawiając swojego kandydata. Wielu Austriaków zbojkotowało wybory wrzucając niezakreśloną kartę do urny wyborczej.