Holandia/ Trudne rozmowy koalicyjne
Spór o prawo imigracyjne w tle rozmów koalicyjnych i wreszcie wotum nieufności dla minister ds. imigracji, Rity Verdonk – to obraz holenderskiej sceny politycznej w ostatnich dniach. Zanim jeszcze doszło do utworzenia koalicji, Holandii grozi kryzys w rządzie.
30 listopada holenderski parlament przyjął rezolucję gwarantującą amnestię 30 tysiącom imigrantów, którzy nie uzyskali azylu. Postulat lewicy został przyjęty jednym głosem, co nie wróżyło dobrze jego dalszym losom. Był to jednocześnie sygnał, że w niedawno wybranym parlamencie lewica jest silniejsza niż w poprzedniej kadencji i może wpłynąć na zmianę oblicza polityki imigracyjnej w Holandii.
Do tej pory zaostrzano przepisy dla osób ubiegających się o azyl: tym, którzy go nie dostali, groziło wydalenie. Nacisk położono również na integrację imigrantów z holenderskim społeczeństwem. Politykę taką prowadziła centroprawica z Ritą Verdonk na stanowisku ministra ds. imigracji.
Verdonk odrzuciła jednak rezolucję o amnestii, na co parlament odpowiedział wotum nieufności. Być może Verdonk wystąpi z tymczasowego rządu wraz ze swoją partią liberałów VVD, co według słów premiera Balkenendego może doprowadzić do „impasu konstytucyjnego”.
Rita Verdonk zdecydowanie sprzeciwiła się amnestii dla 30 tysięcy imigrantów, mówiąc, że byłby to dla Holandii zbyt duży ciężar i jedynym odpowiednim krokiem jest ich wydalenie.
Wiele wskazuje na to, że chadecy utworzą koalicję z lewicą – prawica zdobyła ilość głosów niewystarczającą do utworzenia koalicji.
Na podstawie: bbc.co.uk, dagensnyheter.se