Łukaszenka rozmawiał wczoraj z dziennikarzami na temat archiwów KGB
- IAR
Prezydent Białorusi sprawdzi możliwość udostępnienia polskim historykom części archiwów KGB dotyczących okresu represji stalinowskich. Aleksander Łukaszenka zapowiedział, że poleci kierownictwu Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego sprawdzenie, czy w mińskich archiwach znajdują się dokumenty pozwalające na ustalenie listy nazwisk osób zamordowanych w czasie II wojny światowej przez funkcjonariuszy NKWD.
Białoruski prezydent, który spotkał się wczoraj z grupą polskich dziennikarzy, nie widzi przeciwwskazań, aby zbadać archiwa KGB w związku z prowadzonymi przez Polskę poszukiwaniami tak zwanej „listy białoruskiej, na której mogą znajdować się nazwiska około 3 tysięcy naszych rodaków zamordowanych przez NKWD. Łukaszenka zaznacza jednak, że poszukiwania są utrudnione, bo znaczna część dokumentacji w czasach Związku Radzieckiego trafiała do centralnego archiwum KGB w Moskwie.
Białoruski prezydent zapewnił, że zwróci się z wnioskiem do szefa służby bezpieczeństwa o przygotowanie raportu na ten temat. Jeśli takie dokumenty istnieją i zostaną udostępnione polskim naukowcom, rzucą nowe światło na los tysięcy naszych rodaków, którzy zostali zamordowani w czasie II wojny światowej, a ich nazwiska i miejsce pochówku są do dziś nieznane.