22 grudzień 2009
-
-
IAR
Odwołane loty, opóźnione pociągi, chaos na niemieckich drogach i autostradach. Obfite opady śniegu i mroźne temperatury kolejny dzień paraliżują komunikację u naszych sąsiadów.
Minionej nocy na kilka godzin zamknięty został największy niemiecki port lotniczy we Frankfurcie nad Menem. Trzy tysiące pasażerów koczowało w terminalach lotniska, gdzie udostępniono im ponad tysiąc łóżek polowych. W południe na godzinę zamknięto lotnisko Tegel w Berlinie. Samoloty kierowano na działające względnie normalnie drugie berlińskie lotnisko, Schoenefeld. Do godzin popołudniowych Lufthansa odwołała 250 lotów.
Nieregularnie kursowała dziś kolej miejska w Berlinie i Hamburgu. Z powodu oblodzenia trakcji, opóźnienia odnotowało wiele pociągów dalekobieżnych.
Wypadki i karambole, wielokilometrowe korki i zamknięte odcinki dróg - taka sytuacja trzeci dzień z rzędu panowała na niemieckich autostradach. Rekord odnotował niemiecki automobilklub ADAC. Jego pomoc drogowa interweniowała wczoraj ponad 28 i pół tysiąca razy.
Najtrudniejsza sytuacja jest na północy i wschodzie Niemiec, gdzie ujemnym temperaturom towarzyszą opady śniegu i marznącego deszczu. Za to w niektórych regionach na zachodzie kraju termometry pokazywały dziś nawet plus 13 stopni.