Portugalia/ Referendum w sprawie aborcji
11 lutego przyszłego roku Portugalczycy będą mieli szansę wypowiedzieć się w referendum ogólnokrajowym w sprawie zliberalizowania przepisów dotyczących przerywania ciąży. Prezydent Portugalii, Anibal Cavaco Silva, ogłaszając termin referendum stwierdził, że aborcja jest kwestią stale zaogniającą debatę publiczną i fakt ten jest już wystarczającym powodem do tego by Portugalczycy wyrazili opinię na jej temat w głosowaniu.
Wszyscy uprawnieni do głosowania Portugalczycy, którzy wezmą udział w referendum, odpowiedzą na pytanie, czy są za wprowadzeniem zmian w prawie dopuszczających możliwość dokonywania aborcji w okresie pierwszych 10 tygodni trwania ciąży.
Obecnie obowiązujące przepisy są podobne do polskich regulacji, przewidują bowiem możliwość przerwania ciąży jedynie w przypadku stwierdzonego uszkodzenia płodu, zagrożenia życia kobiety oraz ciąży pochodzącej z gwałtu.
Ze względu na silną pozycję Kościoła katolickiego w Portugalii temat aborcji wywołuje ogromne emocje. Kościół i wspierane przez niego partie prawicowe już teraz nawołują do zachowania status quo w tej kwestii. Zdaniem zwolenników zakazu każdy ma prawo do życia i nie można nikogo tego prawa pozbawiać, zwłaszcza zaś nienarodzonych dzieci. Po drugiej stronie "barykady" znajdują się partie lewicowe i organizacje pro-choice, które podnosząc argument prawa kobiety do decydowania o swoim ciele, domagają się wprowadzenia aborcji na życzenie. Jak wynika z obliczeń i szacunków tych organizacji, mimo generalnego zakazu przerywania ciąży, każdego roku przeprowadzanych jest w Portugalii około 10 tys. zabiegów aborcji.
Lutowe referendum nie będzie pierwszym głosowaniem w sprawie aborcji. W 1998 roku niewielką liczbą głosów wygrali zwolennicy zniesienia zakazu przerywania ciąży, ale ze względu na niską frekwencję przepisy pozostały wtedy w niezmienionej postaci.
Na podstawie: bbc.co.uk, the-news.net