Sąd w Londynie uznał strajki zapowiedziane przez załogę British Airways za nielegalne
- IAR
Londyński sąd przychylił się do pozwu dyrekcji British Airways i zakazał strajku załóg pokładowych. Powodem są uchybienia w procedurze ogłaszania akcji protestacyjnej. Jutro miał się rozpocząć niemal miesięczny maraton strajkowy.
Strajk miał się rozpocząć jutro i potrwać 5 dni. Potem miał nastąpić dzień przerwy i następne 5 dni strajku. I tak w sumie 4 razy do 9 czerwca.
Tymczasem dziś po południu rozpoczęły się rokowania dyrekcji British Airways ze związkiem Unite w ramach komisji rozjemczej. Spotkanie to zwołano na wniosek nowego ministra transportu Philipa Hammonda. Dyrektor British Airways Willy Walsh powiedział BBC: "Nie oczekuję dzisiaj żadnego postępu, ale przynajmniej będę miał okazję poznać ministra i pomówić z nim o innych sprawach, w tym o zakłóceniach, jakie powoduje pył wulkaniczny."
Ale nowy koalicyjny rząd w Londynie ma plany, które mogą również zaszkodzić British Airways - choć może nie aż tak jak strajk i pył. Koalicja nie godzi się na budowę drugiego pasa startowego na lotnisku Heathrow, będącego bazą British Airways. Ponadto planuje podnieść podatki lotnicze i rozciągnąć je z podróżnych na przewoźników, obejmując nimi dotychczas zwolnione od opłat loty towarowe, pocztowe i inne kursy bez pasażerów.