02 grudzień 2009
-
-
IAR
Jest zgoda unijnych krajów na stworzenie ściślejszego nadzoru nad europejskimi instytucjami finansowymi, co ma pozwolić uniknąć w przyszłości kolejnych kryzysów. Porozumieli się w tej sprawie ministrowie finansów Wspólnoty na spotkaniu w Brukseli.
Nadzorowane mają być ponadnarodowe grupy bankowe, instytucje ubezpieczeniowe oraz rynek kapitałowy. Niedawny kryzys finansowy unaocznił bowiem słabość krajowych systemów oraz konflikty o nadzór nad dużymi grupami finansowymi między władzami krajów, gdzie mieszczą się firmy-matki, a państwami takimi jak Polska, które goszczą ich filie. Dlatego przyznanie dużych uprawnień nowo powołanym instytucjom z zadowoleniem przyjął minister finansów Jacek Rostowski. „Będziemy mogli odwoływać się do tych instytucji europejskich w sytuacji, w której jest konflikt między nadzorem polskim a nadzorem spółki-matki, na przykład we Francji czy Niemczech. Jest to dla nas ważny przełom” - podkreślił minister.
Do ustalenia pozostaje jeszcze, gdzie będą mieścić się siedziby trzech nowych organów nadzoru. Niedawno pojawiła się informacja, że Polska mogłaby się ubiegać o jedną z nich. Zaprzeczył temu jednak minister finansów. Jacek Rostowski tłumaczył, że w Polsce jest już jedna unijna agencja zajmującą się ochroną granic Wspólnoty, czyli Frontex. „To, co nam przysługiwało jako tym, którzy byli pierwsi w kolejce, już dostaliśmy. Czy to była najsensowniejsza decyzja stanąć w kolejce po taką agencję jak Frontex - mam wątpliwości. Ale już nie można do tego wracać” - mówił minister.
Przedstawiciele unijnych krajów mówią nieoficjalnie, że siedziby nowych instytucji powinny się mieścić w wielkich centrach finansowych Europy, między innymi w Londynie czy Paryżu.