Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Dariusz Materniak: Polak mądry po . . .

Dariusz Materniak: Polak mądry po . . .


21 listopad 2012
A A A

Udaremnienie zamachu terrorystycznego na polski parlament udowadnia, iż problem zagrożenia terroryzmem w Polsce jest tak samo aktualny jak w USA czy w Norwegii. Według danych przedstawionych na konferencji prasowej zorganizowanej wspólnie przez przedstawicieli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prokuratury, zatrzymany i tymczasowo aresztowany przez sąd niedoszły zamachowiec zamierzał zdetonować ładunek wybuchowy o dużej mocy w bezpośredniej bliskości gmachu Sejmu, w momencie, gdy wewnątrz znajdowaliby się prezydent, premier oraz większość ministrów i posłów. Ładunek o mocy ok. 4 ton trotylu miał zostać umieszczony w samochodzie, a następnie zdetonowany drogą radiową możliwie jak najbliżej sali obrad parlamentu. Zatrzymany posiadał niezbędną wiedzę oraz dostęp do materiałów wybuchowych z racji wykonywanej pracy naukowej, w toku śledztwa zabezpieczono także detonatory, zapalniki, kilkanaście sztuk broni palnej oraz amunicję.

Zdaniem ekspertów, wybuch ładunku o mocy zakładanej przez pomysłodawcę zamachu w bezpośredniej bliskości budynku Sejmu musiałby spowodować katastrofalne skutki. Ewentualne zniszczenia oraz liczba ofiar nie miałyby precedensu w historii Polski i najprawdopodobniej mogłyby być porównywalne z efektami ataków z 11 września 2001 roku, które miały miejsce w Stanach Zjednoczonych.

W powszechnej świadomości społecznej, terrorysta, to człowiek pochodzący z jednego z krajów arabskich, najczęściej ubrany w turban, trzymający w ręku karabin Kałasznikowa i wykrzykujący hasła w niezrozumiałym języku. Ten obraz, ukształtowany przez wydarzenia z 11 września oraz konflikt bliskowschodni jest daleko idącym uogólnieniem i uproszczeniem problemu. Bo chociaż terroryzm, którego źródłem są radykalne organizacje islamskie jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i pod żadnym pozorem nie można go lekceważyć, to nie można również przechodzić obojętnie obok problemów wynikających z działalności ekstremistów lub ich grup motywowanych w inny sposób.

Nieprzypadkowo we wstępie wspomniane zostały dwa kraje, których dotyczy problem terroryzmu: USA i Norwegia. Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku, w krajach tych miały miejsce zamachy terrorystyczne na dużą skalę, które spowodowały bardzo poważne zniszczenia i dużą liczbę ofiar. W przypadku Stanów Zjednoczonych, do 11 września 2001 roku i zamachów na WTC i Pentagon, najpoważniejszym atakiem terrorystycznym w historii USA był zamach przeprowadzony w 1995 roku przez Timothy’ego McVeigh’a na budynek federalny w Oklahoma City. W wyniku eksplozji ciężarówki załadowanej dwoma tonami materiału wybuchowego sporządzonego na bazie azotanu amonu (używanego powszechnie jako nawóz sztuczny) zginęło 168 osób, a blisko 700 zostało rannych. Z kolei w przypadku Norwegii, zamach przygotowany i przeprowadzony przez Andersa Breivika spowodował znaczne zniszczenia w centrum stolicy kraju, Oslo (wybuch bomby umieszczonej w samochodzie), a sam zamachowiec po dotarciu na wyspę Utoya zabił kilkadziesiąt osób strzałami z broni palnej. Łącznie w zamachu zginęło 77 osób. Oba opisane przypadki, poza innymi okolicznościami łączy fakt, iż zostały one przygotowane i przeprowadzone przez osoby będące obywatelami swoich państw, niezadowolonych z istniejącego porządku społeczno-politycznego w swoich krajach i dążących do jego zmiany z użyciem siły, w formie obalenia funkcjonującego „systemu”. Twierdzenie, że podobny przypadek nie mógłby mieć miejsca w Polsce, jest zwyczajną naiwnością, która w tym konkretnym przypadku może mieć tragiczne skutki.

Zagrożenie terroryzmem w Polsce nadal pozostaje swego rodzaju abstrakcją – nasz kraj nigdy nie został bezpośrednio dotknięty żadnym atakiem terrorystycznym i choć o zagrożeniu tym mówi się wiele, zwłaszcza po wydarzeniach 11 września w USA, a także w kontekście rozgrywek Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012, to większość rozważań pozostaje w sferze teoretycznej – i najlepiej aby tak pozostało. Nie zdejmuje to jednak z przedstawicieli odpowiednich władz i służb państwowych odpowiedzialności za przygotowania na wypadek wystąpienia takich sytuacji, a z obywateli – zachowania czujności i zwracania uwagi na wszelkie nietypowe wydarzenia, które mogą mieć miejsce i które mogą świadczyć o przygotowaniach do ewentualnego zamachu.  

Ideologia, jaką kieruje się zamachowiec jest sprawą nawet nie drugo- czy trzeciorzędną. Z punktu widzenia potencjalnych ofiar nie ma różnicy, czy terrorysta kieruje się motywacjami prawicowymi czy lewicowymi – zresztą osób o poglądach ekstremistycznych nie brakuje po żadnej ze stron. Katastrofą byłoby sprowadzenie dyskusji po udaremnieniu omawianego zamachu do kwestii jałowej debaty o motywacji niedoszłego zamachowca. Niestety, nie zdążyły minąć jeszcze 24 godziny od ujawnienia całej sprawy, a już można usłyszeć wypowiedzi różnego rodzaju pseudokomentatorów o rzekomym braku zagrożenia w omawianym przypadku, oparte na bliżej niesprecyzowanej argumentacji. W najlepszym razie takie komentarze mogą świadczyć o ograniczonych zdolnościach percepcji rzeczywistości, lub też o tak charakterystycznym zjawisku, które doskonale podsumowuje w jednym ze swoich utworów Jan Kochanowski: „Nową przypowieść Polak sobie kupi: że przed szkodą i po szkodzie głupi”. Tym razem na szczęście „przed szkodą” i oby tak pozostało.