Nowe fakty w procesie oskarżonych żołnierzy
Śledztwo w sprawie ostrzelania przez polskich żołnierzy afgańskiej wioski Nangar Khel przynosi nowe fakty. Biegli psychiatrzy badający oskarżonych stwierdzili, iż niektórzy z nich nie powinni byli w ogóle trafić do wojska. Biegli lekarze powołani przez prokuraturę wojskową w Poznaniu stwierdzili, iż dowódca plutonu Delta, podporucznik Łukasz B. nie ma predyspozycji do służby w wojsku, a tym bardziej nie powinien trafić na misję stabilizacyjną w Afganistanie.
Faktyczne dowodzenie nad oddziałem sprawował jednak chorąży Andrzej O., który był dłużej w Afganistanie i miał większe doświadczenie niż porucznik B.
Z ujawnionych informacji wynika, że dowódca plutonu nie był jedynym z oskarżonych, którego biegli uznali za niezdolnego do służby wojskowej. Prokuratura nie ujawniła jednak o którego z oskarżonych chodzi.
Być może sprawa ta stanie się przedmiotem odrębnego postępowania przeciwko członkom komisji lekarskich, którzy dopuścili oskarżonych do służby w wojsku.
Na podstawie: polska.times.pl, mon.gov.pl,