Polska zmienia prawo telekomunikacyjne a KE zamyka śledztwo

• komisja europejska
• polska
• telekomunikacja
• unia europejska
• _polska

Komisja Europejska zamyka przeciwko Polsce postępowanie w związku z lekceważeniem unijnego prawa w dziedzinie telekomunikacji. Ale wzywa jednocześnie nasz kraj do usunięcia uchybień w innej sprawie, również dotyczących przepisów telekomunikacyjnych. Sprawa, która pomyślnie zakończyła się dla Warszawy dotyczy definicji abonenta telefonicznego. Polska, pod naciskiem Komisji Europejskiej zmieniła prawo krajowe i definicję w taki sposób, że nie dotyczy ona tylko osób, które podpisały umowę z operatorem, ale także posiadaczy kart pre-paid. To pozwala na umieszczanie ich w książkach telefonicznych, takie osoby mogą też otrzymywać rachunki i bilingi.

Jednak w dziedzinie telekomunikacji Bruksela wzięła Polskę na celownik w innej sprawie. Zażądała informacji dotyczących Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Komisja obawia się, że UKE mógł obejść unijny nakaz konsultacji przy ustalaniu wysokości opłat za hurtowe usługi szerokopasmowe Telekomunikacji Polskiej.

Zgodnie z unijnymi przepisami, Urząd Komunikacji Elektronicznej miał obowiązek wcześniej skonsultować się w tej sprawie z Komisją Europejską. Co - jak informuje Bruksela - ma zapewnić większą spójność regulacji we Wspólnocie.

Wezwanie do usunięcia uchybień, które Komisja wysłała do Polski to pierwszy etap postępowania w związku z naruszeniem unijnego prawa. Warszawa ma teraz 2 miesiące na odpowiedź. Jeśli ich nie udzieli, bądź będą one niewystarczające, w ostateczności Bruksela skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. A sędziowie trybunału mogą zasądzać wysokie kary finansowe jeśli stwierdzą, że doszło do naruszenia unijnego prawa.